wtorek, 10 września 2013

Wyniki konkursu z książką "Jak oddech" Małgorzaty Wardy.

Oczywiście dziękuję wszystkim uczestnikom zabawy, a nie przedłużając ogłaszam wszem i wobec, że zwyciężyła ta odpowiedź:


To tylko książka, to tylko film... Żyjemy w dziwnych czasach, gdy wzruszając się nad poruszającą książką czy filmem, możemy narazić się na drwinę i śmieszność. W końcu to nie dzieje się naprawdę... Z tym może mogłabym się nawet pogodzić, tłumacząc sobie, że nie każdy osiąga ten sam poziom inteligencji emocjonalnej. Gorzej, że przestaje nas poruszać nawet rzeczywistość. Ile rodzin, również z małymi dziećmi, spożywa wieczorny posiłek oglądając wiadomości? Obrazki z wojen, ofiary zamachów czy ekologicznych katastrof, amatorskie filmiki przedstawiające ataki przemocy czy mobbingu na niewinnych ludziach... Spoglądamy zupełnie bezkrytycznie, co najwyżej przez moment zakiełkuje w naszych głowach myśl „co za świat” i już chwilę później skupiamy się na kolejnej informacji, choćby o zbliżającym się koncercie wielkiej gwiazdy czy zabawnym psie, który potrafi śpiewać. Być może i dobrze, że nie zadręczamy się nieustannie tragediami tego świata, jednak jakiś ludzki odruch, trwający więcej niż parę sekund byłby pożądany.
Mam duże szczęście, że w naszym obecnym mieszkaniu mogłam ustawić stół w pokoju bez telewizora. Jeżeli już przyjdzie mi oglądać coś przejmującego, chcę temu poświęcić całą moją uwagę. Myślę, że ofiary jakże licznych tragedii na to zasługują...
Czy lubię czytać książki opisujące traumatyczne przeżycia? W tym pytaniu troszkę przeszkadza mi słowo „lubię”. Napisałabym raczej, że odczuwam dużą potrzebę czytania takich książek, potrzebę przypominania sobie, że jestem istotą nie tylko myślącą ale również „odczuwającą”. Że zostałam obdarzona całym wachlarzem emocji, które potrafię wyrażać. Niestety wcale nie tak łatwo znaleźć dobrą książkę wywołującą głębokie emocje. Często pojawiają się książki poruszające wstrząsające tematy, jednak nie za bardzo wgłębiające się w ich istotę. Bywa, że mimo to wywołują emocje, bo w naszych głowach pojawiają się konkretne obrazy. Sami niezupełnie świadomie „dopowiadamy sobie” to, czego zabrakło w książce. To chyba najlepszy dowód na to, jak bardzo potrzeba nam bodźców, które wywołują szczere emocje. Na szczęście zdarzają się i perełki, autorzy tak utalentowani, że choćbyśmy się zapierali i tak dotrą do naszej duszy. Taką książką była dla mnie przykładowo „Przewrotność dobra” pani Kwiatkowskiej, która dosłownie wbiła mnie w fotel. Książka trafiła do mnie w ramach akcji „włóczykijkowej” i wywołała takie emocje, że nie potrafiłabym się z nią rozstać. Kilka dni po tym, jak wysłałam ją dalej, kupiłam własny egzemplarz, którego z rąk już nie wypuszczę. Książka ciągle jeszcze chodzi mi po głowie i wiem, że jeszcze niejednokrotnie do niej wrócę. Równie duże wrażenie zrobiła na mnie „Opowieść niewiernej” pani Witkiewicz. Książka nie tylko mnie poruszyła ale również wyzwoliła moje własne emocje. Bo choć możliwości zdrady nigdy nie brałam na poważnie, znam to uczucie, gdy w związku z pozoru jest wszystko w porządku a mimo to człowiek czuje się naprawdę źle.
Gdy tak się teraz zastanawiam, najczęściej to właśnie książki polskich autorek odbieram jako najbardziej poruszające. Być może dlatego, że to właśnie one wiodą życie podobne do naszego, na co dzień stykają się z problemami, które tak dobrze są nam znane... Dlatego właśnie od dłuższego czasu interesują mnie książki pani Wardy i wierzę, że po raz kolejny rozbudzą we mnie emocje, których tak bardzo potrzebuję...

alison2


gratuluję :) 

Już jutro kolejny wywiad i kolejny konkurs, tym razem do wygrania będzie: 
z bransoletką:
Moja prezentuje się pięknie :) Chcecie taką samą? Dwa egzemplarze "Bransoletki" z bransoletką do wygrania od jutra!

 

11 komentarzy:

  1. Jak cudownie :-) Strasznie zależało mi na tej książce :-))) Bardzo, bardzo dziękuję!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to już nie muszę pisać Ci e-maila :) podaj mi na mojego adres :)

      Usuń
  2. Gratuluję wygranej - należało się autorce, z zainteresowaniem przeczytałam odpowiedź! Pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
  3. I ja również gratuluję, bo odpowiedź na pytanie faktycznie bardzo ładna.
    A ja tym razem będę musiała się dużo mocniej wysilić - mam smaka na tę książkę! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bransoletkę mam w dwóch egzemplarzach, więc i szanse większe :) trzymam kciuki :)

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. zachęcam do zaglądania na mój blog, praktycznie co chwilę organizowane są jakieś konkursy :)

      Usuń
  5. Bardzo Wam dziękuję za miłe słowa :-)

    OdpowiedzUsuń