Najtrudniej jest uzmysłowić sobie, jak wygląda nasze własne życie.
"Adam i Ewy" to opowieść niezwykła. Niesamowicie mnie poruszyła, gdyż przedstawia los kobiety zagubionej i poświęcającej wszystko dla dobra innych. Bohaterka, o której mówię, to jedna z tytułowych Ew Adama. Zawsze mnie ciekawi, jak to się dzieje, że kobieta inteligentna, wykształcona, mądra nagle pod wpływem miłości do mężczyzny zmienia się nie do poznania. Nagle przestaje o siebie dbać, myśleć o swoich pragnieniach i marzeniach, zaniedbuje się.
Ewa początkowo była szczęśliwą i spełniającą się w roli żony i matki osobą, miała cudownego męża, sporo starszego, ale za to odpowiedzialnego i zapewniającego całej rodzinie godziwe życie. Nie musiała pracować, mieszkałą w pięknym miejscu. Wszystko się zmieniło wraz z chorobą mamy Adama, to ona, jego żona musiała się bowiem poświęcić i zająć teściową. Zdana tylko i wyłącznie na siebie, musi opiekować się swoją córeczką, dzieckiem męża z pierwszego małżeństwa, też Ewą i sparaliżowaną teściową. Nie ma czasu na nic, nie pamięta już nawet, kiedy czytała jakąkolwiek książkę.
Czy o tym marzyła, czy tak miało wyglądać jej życie? Co takiego musi się stać, by zrozumiała, jak ważna w tym wszystkim jest ona sama? Jej marzenia, jej plany, jej życie?
Świetnie napisana powieść, poruszająca temat niebywale trudny i bolesny. Niestety coraz częściej możemy się z nim spotkać w naszym codziennym życiu, wiele z nas doskonale rozumie Ewę, wie, co ona czuje i myśli. Autorka wnikliwie analizuje życie rodziny, w której jedna ze stron pracuje daleko od domu i rzadko w owym domu bywa. Czy w takim małżeństwie możliwe jest utrzymanie bliskości, prawdziwej więzi, czy relacja między takimi partnerami jest poprawna, normalna, taka, jak być powinna?
Sytuacja Ewy jest nie do pozazdroszczenia, współczujemy jej, jednocześnie zastanawiając się, jak my zachowałybyśmy się z takiej sytuacji, czy podołałybyśmy tak wielu obowiązkom? To naprawdę rewelacyjna lektura, głęboko poruszająca, daje do myślenia, niełatwo o niej zapomnieć i przejść nad nią do porządku dziennego.
Warto odpowiedzieć sobie na kilka zasadniczych pytań, jakie stawia przed nami pisarka, może nie bezpośrednio, za to dotyczących niejednej z nas. Jak często zdarzają się małżeństwa, w których wszystko się układa, nie ma zgrzytów, tajemnic, niedomówień? Zwykle z powodu braku czasu nie dostrzegamy tego, co się dzieje tuż obok nas, ufamy bezgranicznie, choć nie czujemy się szczęśliwe, rozumiane, kochane, udajemy, że wszystko jest w porządku. Brakuje nam bliskości, ciepła, bezpieczeństwa, chciałybyśmy, by ktoś nas wspierał, przytulił, pocieszył, gdy nam smutno lub zwyczajnie mamy dosyć, ale tkwimy w tym chorym układzie, zamiast spróbować coś zmienić.
Polecam, powieść pełna prostych prawd, z których jednak nie tak łatwo zdać sobie sprawę, a jeszcze trudniej pogodzić się z nimi. Doskonale przedstawione kłopoty, z jakimi boryka się wiele z nas, świetnie skonstruowane postaci, nie idealne, zadbane i wycięte z okładki czasopisma, lecz prawdziwe, zmęczone i padające często na twarz, żyjące z dnia na dzień, nie mające czasu na nic, a najmniej dla siebie samych. Warto takie tematy poruszać, warto o tych kobietach mówić, bo dzięki temu być może właśnie one zrozumieją, że trzeba coś zrobić z własnym życiem. Tak wiele zależy przecież od nas samych!
Adam i Ewy Monika Orłowska Replika, 2012
Za naprawdę poruszającą historię Ewy i jej bliskich dziękuję bardzo autorce, Monice Orłowskiej.
Również podobała mi się nawet ta książka. Tylko zabrakło mi jakieś pointy.
OdpowiedzUsuńCzytałam. Wspaniała książka:)
OdpowiedzUsuńPoluję na tę książkę, ale w bibliotekach póki co nie ma, a na zakup póki co nie mogę sobie pozwolić:(
OdpowiedzUsuńTej książki akurat nie czytałam, ale znam ,,Ciszę pod sercem'' tej autorki, która jest wyjątkowa w każdym calu.
OdpowiedzUsuńNie czytałam, ale chętnie to zmienię ;)
OdpowiedzUsuńZdobyłam i czytam!
OdpowiedzUsuń