Ewelina wybrała zwycięzcę, czyli:
Jeden dzień?Tylko jedna postać? Trudny wybór. Przez dobę ani bym sę nie
wczuła w klimat czasów, ani nie zdążyła zakochać, odkochać, podróżować,
czy balować... Ale mogłabym odpocząć, dlatego stanowczo wybieram
Robinsona Crusoe . Jeden,cudowny, spokojny dzień. Bez telefonów, listów,
powiadomień, wiadomości. Żadnych ludzi, żadnych problemów.Natura, śpiew
ptaków, słońce i plaża... Nikt nic nie chce, nie prosi mnie o
przysługi, nie zmusza do wysłuchiwania żalów i narzekań. Nie idę do
pracy, nie gotuję. Najwyżej zjem jakiś owoc, popiję mleczkiem kokosowym.
Odetchnę świeżym, tropikalnym powietrzem i wyciągnę się pod drzewem.
Może mnie ukąsić wąż, albo mucha tse-tse, wystraszyć tygrys, albo
pirania. To i tak nic w porównaniu z kierownikami, politykami, czy
prywatnym mężem. Że niby to trudne,że muszę zdobywać pożywienie, dach
nad głową, walczyć o przeżycie? Mam to na co dzień, a na wyspie
przynajmniej nie byłoby Zus-u i podatków...I gdybym tak oglądała błogo
się relaksując zachód słońca, może zatęskniłabym za moim "normalnym"
światem. A może jednak żal by było wracać do rzeczywistości? chyba
jednak tak- bo wszystko zniosę, ale tam przecież nie ma książek!
Wygrane dwie książki Eweliny trafiają do Jantarka, gratuluję!
Mam już przyszykowany kolejny wywiad i konkurs, postaram się dodać go jeszcze dzisiaj na blog. Pozdrawiam!
I znowu się nie udało!
OdpowiedzUsuńAle gratuluję :))
Gratuluję serdecznie:)
OdpowiedzUsuńGratuluje!
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa odpowiedź:) czytając ją pierwsza myśl, jaka mi się nasunęła to było: kobieta pisze o mnie! :D Gratuluję serdecznie! :)
OdpowiedzUsuńGratuluję!:)
OdpowiedzUsuń