piątek, 1 listopada 2013

Wywiad z Magdaleną Witkiewicz przy okazji premiery "Zamku z piasku".

"Piszę to, co mi w duszy gra."
Wywiad z Magdaleną Witkiewicz. 
 
23 października miała miejsce premiera kolejnej powieści Magdaleny Witkiewicz, zatytułowanej „Zamek z piasku”. To już siódmy tytuł, jaki wyszedł spod pióra pisarki znanej wcześniej ze szczęśliwych zakończeń. Czy i tym razem bohaterowie jej książki będą żyli długo i szczęśliwie, jak w bajce? Warto sięgnąć po lekturę „Zamku z piasku” i przekonać się, jak potoczą się losy niezwykłej pary – Marka i Weroniki.

Skąd pomysł na taką tematykę, myślisz, że wiele par boryka się z podobnymi problemami? Chcą mieć dziecko, ale pomimo wielu prób się nie udaje?

Zwykle piszę o życiu i o tym, co dotyka wielu kobiet, a czasem się o tym nie mówi. W obecnych czasach wiele osób boryka się z tym problemem… W swoim otoczeniu mam kilku takich znajomych.


Po napisaniu „Szkoły żon” zmieniłaś zapewne myślenie niejednej kobiety. Zrozumiały one, że mają prawo do szczęścia, że nie muszą podporządkowywać się komukolwiek, że i one powinny odczuwać radość i przyjemność w każdym aspekcie swojego życia, iż mają do tego pełne prawo. Do jakich refleksji skłonić może „Zamek z piasku”?

Ktoś mi powiedział, że "Zamek z piasku" to opowieść o tym, jak w bardzo prosty sposób popsuć sobie małżeństwo. Jak zagubić się w miłości. Moim zdaniem Zamek z piasku daje sygnał, że nie można koncentrować się tylko na swoich potrzebach. Gdy się jest z kimś, to trzeba iść na pewnego rodzaju kompromis…

Weronika w pewnym momencie gubi się, a mimo to czytelnik nie przestaje jej kibicować, jak uważasz, dlaczego tak się dzieje?

Bo to główna bohaterka (śmiech). I czytelnik łudzi się, że jak zawsze u mnie, będzie szczęśliwe zakończenie.

Jakie plany ma Magdalena Witkiewicz na następne miesiące, czy powstają kolejne intrygujące postaci, a może wrócisz do wcześniejszych swych bohaterów?

O matko, plany mam bardzo bogate, tylko usiąść i pisać! Na początku powracamy do bohaterek ze Szkoły żon i dalej pracujemy nad wiarą w szczęście. Potem kolejna część Lilki i spółki. Na targach w Krakowie z moją redaktorką przeprowadziłam burzę mózgów i już wiemy, o czym będzie! Potem chyba trzecia część Milaczka. Potem kolejna książka. A pomysłów jest na co najmniej trzy kolejne… Jest co robić, tylko organizacji brak!

A teraz pytania czytelniczek mojego bloga:
To, zadane przez Dorotę, wydaje mi się być bardzo interesujące:
Jakie są Pani wspomnienia związane ze szkołą – jaką była Pani uczennicą: „pilnym aniołkiem” czy „rozrabiającym diabełkiem”, czy chętnie się Pani uczyła, czy chodziła Pani na wagary, czy miała Pani takiego ulubionego nauczyciela, którego wspomina Pani z sentymentem, i takiego, którego Pani się bała, jaki był Pani stosunek do lektur szkolnych, czy lubiła je Pani czytać, czy jest wśród nich Pani ulubiona i taka, której Pani nie przeczytała?

W podstawówce byłam dość zdolna, nie uczyłam się, a wszystko umiałam i szybko przylgnęła do mnie łatka kujona. Takie życie. Czytałam od piątego roku życia, bardzo to lubiłam. Najukochańsza lektura? Chyba Ania z Zielonego Wzgórza. A nie przeczytałam… Szewców Witkacego. Wypadałoby nadrobić!


To wymyśliła Julia Orzech, sama zresztą miałam ochotę je zadać:
Nawiązując do odważnego kroku postawionego przez panią M. Witkiewicz (rozwiązanie firmy) chciałabym zapytać o to, czy tak trudne decyzje są u niej szalonym impulsem, czy raczej dogłębnie przemyślaną decyzją? Jak żyje się świeżo upieczonej kurce domowej, skrobiącej pazurkiem (piórkiem)?


Cierpię na chroniczny brak czasu i organizacji!!! Tyle rzeczy jest do nadrabiania!



A to jest autorstwa Aleksnadry:
Czy matce dwójki dzieci trudno było pisać o emocjach kobiety tak ogromnie pragnącej dziecka?

Oczywiście, bo bardzo zawsze chciałam mieć dzieci. I te marzenia są w książce.

Zadane przez Maruchę:
"Każdy znajdzie tu coś dla siebie" napisała Pisaninka w swej recenzji o Pani książce. A co znajdą mężczyźni w Pani książkach? Czy są wątki pisane specjalnie dla nich/pod nich? Czy pisząc książkę myśli Pani, że będą ją czytać również mężczyźni?

Wiem, że Opowieść niewiernej jest czytana przez mężczyzn… Nie piszę pod nikogo. Piszę to, co mi w duszy gra.


Odpowiedź na to pytanie Małgorzaty interesuje i mnie:
Czy łatwiej pisze się Pani dla czy dla dorosłych? Który z tych czytelników wydaje się trudniejszy?

Nie wiem. Dla dzieci można pisać krótsze książki.

I jeszcze pytanie Katarzyny K.:
Którą ze swoich powieści, chętnie zobaczyłaby Pani na wielkim ekranie i dlaczego? Jakich aktorów/aktorki osadziłaby Pani w głównych rolach? :)

Prawdę mówiąc Milaczka! I Kasię Bujakiewicz… A w Zamku z piasku mogłaby zagrać Magdalena Różczka. Ale to marzenia


I pytanie Mawik:
Przyznała Pani ,że częściej czytuje inny rodzaj literatury - czy możemy się kiedyś spodziewać ostrego kryminału Pani autorstwa?

Kryminału dla dzieci tak

Ostatnie już pytanie Kwiatusi:
Tytuł książki skojarzył mi się z piosenką „Zamki na piasku” zespołu Lady Pank, a zatem rozpocznę pytanie tekstem z refrenu:
„(…) Poranna witaj zmiano. To życie Twe” - proszę zdradzić jak wygląda dzień Magdaleny Witkiewicz. Czy lubi Pani wstawać o wczesnej porze, a może poleżeć dłużej jak jest tak możliwość? Kiedy lepiej się Pani pisze: rano, popołudniu, wieczorem a może w nocy? A może wena twórcza pojawia się niespodziewanie i dlatego musi Pani mieć zawsze przy sobie długopis i kartkę, aby nie przegapić „rodzących” się pomysłów?


Pomysły zapisuję w głowie. Nie mam określonego dnia, ale jestem zdecydowanie nocnym markiem. Wstaję tylko dlatego wcześnie, bo muszę dzieci odprowadzić do szkoły przedszkola…

Wszystkim uczestniczkom bardzo dziękuję, pytania były naprawdę zaskakujące, intrygujące i trudno było wybrać pięć. Wygrać natomiast mogła tylko jedna osoba, bo do dyspozycji był zaledwie jeden egzemplarz „Zamku z piasku”. Wyniki pojawiły się na blogu 24 października, dzień po premierze. 

Gdyby ktoś miał ochotę zapoznać się  z moją recenzją Zamku z piasku zapraszam:  http://asymaka.blogspot.com/2013/10/zamek-z-piasku-magdalena-witkiewicz.html.


Na początku 2014 roku najprawdopodobniej pojawi się "Lilka i spółka" w nowej szacie. To moja ulubiona książka Magdaleny Witkiewicz, choć skierowana jest do dzieci!




6 komentarzy:

  1. Świetny wywiad :) Pani Magda to bardzo sympatyczna osoba :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak zawsze świetny wywiad. Dziękuję

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny wywiad, a książka Zamek z piasku - tak życiowa, że kilka miałam łzę w oku. Moje wrażenia zawarłam w http://nataliaer.blogspot.com/2013/11/zamek-z-piasku-magdalena-witkiewicz.html

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ciekawy wywiad!:) dziękuję za odpowiedź na moje pytanie :)

    OdpowiedzUsuń