wtorek, 14 lipca 2015

"Dom złudzeń. Zosia." Iwona J. Walczak. Dzień z książką. Fragment trzeci.


"Dom złudzeń. Zosia." Iwona J. Walczak. Dzień z książką. 



Fragment trzeci.
"Objechała rynek i wróciła drogą do wsi.
Złotniczki. Była tam tylko raz, pod koniec lat dziewięćdziesiątych, wtedy stał jeszcze dom Floriana Leśniewskiego, brata jej dziadka. Opuszczony, był w opłakanym stanie. Jakże smutne było to, że nikt o ten dom nie dbał, a przecież staruszek miał bliską rodzinę! Iga Podkańska albo Bednarz, czy jak się obecnie nazywała (!), była jego jedyną wnuczką, a w pobliżu podobno mieszkała także córka Leśniewskiego, Basia. Chyba po mężu inaczej. Pozwoliły by rodowy dom poszedł w obce ręce, a teraz będą się handryczyć o budynek, który wprawdzie stał obok, ale nigdy nie był własnością Leśniewskich! Zawsze należał do gminy, jak się zorientowała.
Na wąskiej drodze wiodącej do wsi nic nie jechało, mogła zatrzymać auto na poboczu, rozprostować kości i pooddychać tutejszym powietrzem. Wysiadła i rozglądała się po okolicy, morenowy krajobraz, lasy, jeziora, wzgórza i doliny. Na poboczu drogi kwitły wrzosy. Wyciągnęła z plecaka smartfon, ustawiła aparat, zrobiła fotkę. Zauważyła, że wyświetliło się kilka nieodebranych połączeń od Piotra. Przez chwilę trzymała telefon w dłoni, wreszcie wcisnęła numer. Gdyby nadal nie łączyły ich zawodowe zależności, z pewnością by do niego nie zadzwoniła."

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz