Augusta Docher
Eperu. Wędrowcy cz.1
ISBN 978-83-7551-434-6; oprawa miękka
Format 13,5 x 20,5 cm , str. 552, oprawa
miękka
Pierwsza część cyklu „Wędrowcy”
Augusta Docher o sobie:
Mama, żona, córka i siostra.
Plastyczka, księgowa, manicurzystka i pisarka.
Ogrodnik, kura domowa i bizneswoman.
Polka, Ślązaczka.
Tradycjonalistka modyfikowana.
Ale przede wszystkim kobieta z krwi i kości.
Eperu to jej debiut. Wkrótce druga część cyklu „Wędrowcy” - Habbatum.
Sugerowana cena detaliczna 34,90 zł
"Eperu" skierowana jest do odbiorcy co najmniej szesnastoletniego, ale równie dobrze może się nią zainteresować osoba mająca lat czterdzieści czy pięćdziesiąt. To książka, która wciąga od pierwszych stron, intryguje nas i zaskakuje. Poznajemy w niej młodą dziewczynę, Anię Wilk. W dzieciństwie mieszkała w Polsce, ale wraz z mamą i jej przyjaciółką oraz córką wyprowadziła się do Anglii.
Ania jest niezwykle wrażliwą i inteligentną nastolatką. Nie interesuje się tym, co wszyscy, uwielbia malować i marzy o studiach artystycznych. Kiedy poznaje popularnego aktora, Leo Blacka, dostrzega w nim coś, czego nie widzi nikt inny. Mężczyzna, choć sporo od niej starszy zaczyna ją fascynować, a i ona urzeka go swoją skromnością i zmysłem obserwacji. Ubóstwiany przez rzesze fanek Leo okazuje się być wspaniałym i interesującym człowiekiem. Coś przyciąga ich do siebie, ale wiele też dzieli... Czy tej niebanalnej parze uda się pokonać wszelkie przeciwności losu? Czy prawdziwa miłość jest w stanie przezwyciężyć wszystko?
Przyjaciółka Ani, przebojowa i odważna Wika, zdaje się być jej całkowitym przeciwieństwem, a jednak dziewczyny doskonale się rozumieją i uzupełniają. Zresztą, gdyby nie ona, nasza główna bohaterka nigdy nie miałaby szansy poznać miłości swojego życia. To Wika bowiem marzyła o spotkaniu Leo, podkochiwała się w nim i wielbiła go na odległość. Była jedną z najbardziej zagorzałych zwolenniczek aktora. Relacja dziewczyn została więc wystawiona na ciężką próbę, czy wyszły z niej zwycięsko? Tego musicie dowiedzieć się z książki.
Wszystko w życiu nastolatek zmienia się o sto osiemdziesiąt stopniu pod wpływem tego niezwykłego spotkania w Cannes. Czy Ania wykaże się dojrzałością i zrozumieniem, czy nie skreśli Leo tylko dlatego, że jest inny niż wszyscy? Kryje w sobie tajemnicę, której nie zdradził do tej pory nikomu. To jej zaufa i wyjawi swój sekret.
Cóż mogę powiedzieć. Zaczęłam czytać z samego rana i poświęciłam tej książce niemalże cały dzień. I noc. Bawiłam się doskonale, byłam zaintrygowana i zwyczajnie, po ludzku ciekawa. Czytało się wyśmienicie, styl autorki jest bez zarzutu, a bohaterowie rewelacyjnie wykreowani. Dialogi prawdopodobne, a całość budzi wielkie emocje nie tylko w nastoletnich czytelniczkach!
Ta książka to będzie hit jak nic. Rozbija emocjonalnie, nie daje o sobie zapomnieć, jest po prostu rewelacyjnie napisana. A teraz będzie najlepsze: to historia stworzona przez debiutantkę! Jestem pod wrażeniem i czekam na więcej. Będzie o tej osobie głośno.
Premiera: 16.07.2015
Na koniec specjalnie dla Was fragment powieści:
"Wszystko rozegrało się w ciągu kilku sekund.
Leo Black odwrócił się i spojrzał w naszym kierunku. Wydawało się, że patrzy
na mnie i Wikę, ale po chwili spostrzegłam, że jego wzrok jest skierowany
prosto we mnie. Nie wiem, ile trwał ten moment. Aktor przyglądał mi się
intensywnie i widziałam, że coś powiedział, jakieś krótkie słowo, chyba na
literę „A”. Po dłuższej chwili zawahał się i miałam wrażenie, że chce do nas
podejść, ale zaraz potem odwrócił się w kierunku fanów czekających przy
barierkach.
Wydawało mi się, że to tylko sen, ale zaraz poczułam, że mam coś w lewej
ręce. Delikatnie odchyliłam palce i dostrzegłam biel papieru. Trzymałam w dłoni
kartkę, którą wręczył mi wielki nieznajomy facet towarzyszący Blackowi.
– Chodźmy stąd. – Przypomniałam sobie nagle jego prośbę, która zabrzmiała
jak polecenie. Wika była prawie tak samo zszokowana jak ja, ale odruchowo mnie
posłuchała i już po sekundzie przedzierałyśmy się przez tłum zgromadzony
przy barierkach. Torebka obijała mi się o bok, miałam wrażenie, że pasek się
zaraz urwie i gdzieś ją zgubię. Ściskałam lewą dłoń w pięść tak mocno, jakby od
tego zależało czyjeś życie. Prawą ręką trzymałam się kurczowo Wiki – za wszelką
cenę nie chciałam stracić z nią kontaktu.
Nie wiem, ile to trwało, ale gdy w końcu opuściłyśmy największe skupisko
ludzi i wokół nas krążyli jedynie pojedynczy fani, poczułam, że muszę
usiąść. Wylądowałyśmy na pożółkłej trawie pod jakimś drzewem. Oddychałam
ciężko, gdy Wika spytała zszokowana:
– Matko, co to było? Co on ci dał? – Twarz miała czerwoną i wilgotną od
potu.
Odruchowo dotknęłam czoła i popatrzyłam na palce. „Ja też muszę tak samo
wyglądać” – pomyślałam. Szybko sprawdziłam, czy nikt nie zwraca na nas uwagi, i
delikatnie otworzyłam dłoń. W środku leżała mała kartka, zmięta i mokra.
– Rozwiń ją, coś tam musi być napisane! Widziałam, jak Black coś pisał! –
popędzała mnie Wika.
Popatrzyłam na przyjaciółkę. Widok dobrze znanej
twarzy dodał mi odwagi. Powoli rozchyliłam liścik, starałam się nie potargać
papieru. Szybko przeleciałam wzrokiem kilka linijek skreślonych czarnym
długopisem, ewidentnie w pośpiechu.
Wiem, że uznasz mnie za szaleńca,
ale proszę Cię ponad wszystko:
przyjdź dzisiaj wieczorem
do hotelu STARS.
Będę na Ciebie czekał o 21:00.
L.B.
– Boże! – wysapała moja zszokowana przyjaciółka. – On cię zaprosił do
siebie! Leo Black zaprosił cię do hotelu, zaraz zwariuję! Uszczypnij mnie! –
Wika zachowywała się jak obłąkana, ale ja, szczerze mówiąc, byłam chyba w
jeszcze gorszym stanie. Patrzyłam na tych kilka linijek tekstu i ich treść
nadal do mnie nie docierała.
– To nieporozumienie, musiał mnie z kimś pomylić. Albo ten ochroniarz dał
kartkę mnie zamiast komuś innemu! Może tobie miał ją dać! – pisnęłam, bo
właśnie wpadł mi do głowy ten pomysł. – Ta cała sytuacja to jakaś totalna
bzdura!
– Nieprawda! – Wika nie dawała za wygraną. – Widziałam
wszystko dobrze. Najpierw Leo nagle na nas popatrzył, a później gapił się tylko
na ciebie. Potem się odwrócił i widziałam, jak zabrał jakiejś dziewczynce
notes. Napisał ten liścik i dał go ochroniarzowi, pokazując na ciebie! –
relacjonowała wydarzenia z prędkością światła. – Widziałam to dokładnie, bo nie
spuszczałam z niego oka od chwili, kiedy wysiadł z samochodu!
– Nie wierzę. – Byłam tak skołowana, że co chwilę spoglądałam na świstek
papieru, jakbym się obawiała, że nagle zniknie, a ja wyjdę na wariatkę
cierpiącą na halucynacje.
– To uwierz. Jak ten koleś dawał ci list, obserwowałam Blacka. Patrzył w
twoim kierunku, dokładnie widział, kto dostał kartkę do ręki. Gdyby nie
chodziło mu o ciebie, na pewno by jakoś zareagował! No, Anka, niech to do
ciebie dotrze! – Moja ukochana Wika wychodziła ze skóry.
Kręciło mi się w głowie z nadmiaru wrażeń."
Książka będzie u mnie do wygrania, ponieważ patronuję jej medialnie! Śledźcie mój profil na FB i zaglądajcie na blog. Szczegóły niebawem!
Dziękuję Aniu :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńOgromnie mnie kusi ta książka :)
OdpowiedzUsuńMoje-ukochane-czytadelka
tym bardziej polecam :)
UsuńWygląda mi to na fajną historię ;) Nawet zaskakująco fajną, ale już na wstępie mam "ale", co to za makabryczna okładka! Naprawdę tak trudno o dobre stocki? Wydawcy mnie po prostu osłabiają, przecież dobra okładka to podstawa sukcesu, to ona przyciąga wzrok i kusi, tym bardziej jeśli odbiorcą są nastolatki.
OdpowiedzUsuńTo nie stock, zdjęcia są wykonywane przez grafika. Przynajmniej mam gwarancję, że nigdzie nie trafię na takie samo ;)
UsuńPrzykro mi, że okładka się nie podoba i mam nadzieję, że zawartość książki to wynagrodzi ;) Pozdrawiam. (Augusta Docher).
Zapowiada się naprawdę ciekawie :) Z chęcią sięgnę po książkę :)
OdpowiedzUsuńKolejna ciekawa, intrygująca historia w sam raz na lato. Dopisuję tytuł do mojej listy. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWitam.
OdpowiedzUsuńKsiążka wpadła mi w ręce w sierpniu, podczas krótkiego pobytu w Pl. Przeczytałam jednym tchem, ( w jedną noc, więc widać potrafi zainteresować). Książki kupuje online i jeśli coś mnie zainteresuje to zamawiam. Zapowiedziana jest druga część. Czy mogłaby Pani powiedzieć kiedy będzie dostępna? Smakosz ciekawej literaruty.
Tom drugi pojawi się w pierwszej połowie 2016 roku.
Usuń