wtorek, 28 lipca 2015

Dzień z książką. Transplantacja Jacka Ostrowskiego. Fragment piąty, ostatni.

 Bardzo dobra powieść obyczajowa z wątkiem sensacyjnym. Dzień z książką. 
Transplantacja Jacka Ostrowskiego.
Warto komentować, udostępniać, lajkować, bo pod koniec dnia wybiorę osobę, która wygra egzemplarz powieści.
Fragment piąty, ostatni.
"Gomes wypił wodę i odstawił szklankę na ławę.
-Panie Rowaletto-zaczął spokojnym głosem.-Dostałem zlecenie, mam panu pomóc. Wiem, że jest pan ciężko chory, a moim zadaniem jest postawić pana na nogi.To chyba w skrócie wszystko, zupełnie niepotrzebnie pan się zdenerwował. Może źle zacząłem, trochę niezręcznie, ale postaram się poprawić.
-Czy jest pan kardiochirurgiem?
Gomes dziwnie się uśmiechnął.
-Czy jest pan kardiochirurgiem?-powtórzył tamten.
Gomes pokręcił przecząco głową.-Niezupełnie.
-To jak chce mi pan pomóc?-zdumiał się Rowaletto.
-Proszę mówić jaśniej.
-Pan ma dobrego lekarza, wielu doskonałych lekarzy. Nie potrzebuje pan jeszcze jednego medyka.
-No właśnie-zgodził się.-W takim razie, jak chce mi pan pomóc?-w jego głosie była wyraźna ironia.
-Ja zdopinguję tych konowałów, pogonię ich do roboty.
Oznajmił Gomes, nie zważając na ton chorego.-Będę pana menedżerem.-Po czym wstał z fotela, skłonił się i udał do wyjścia.
-W jaki sposób?-wykrzyknął Rowaletoo.
Gomes w odpowiedzi jedynie pomachał mu ręką i zniknął za drzwiami."



1 komentarz:

  1. Fragment ten jest przekonujący na tyle, bym sięgnęła po tą książkę.

    OdpowiedzUsuń