1.
Otyłość jest chyba jedną z najpoważniejszych chorób
cywilizacyjnych naszych czasów. Pędzące życie, nieregularne posiłki, siedzący
tryb pracy, relaks przed telewizorem, do tego z wielką paką przekąsek! - nie
służy ani naszej urodzie, ani naszemu zdrowiu. Pani Wando, czy myśli Pani, że
ten problem będzie się tylko pogłębiał, czy może kiedyś zmienimy swoje nawyki,
przyzwyczajenia, tryb życia?
Myślę, że w
Polsce z otyłością nie jest jeszcze tak źle. Otyłość gigantyczna, czyli taka,
kiedy waga ciała przekracza 200
kg , raczej nie
występuje. To jest dopiero prawdziwa choroba cywilizacyjna! Ale niepokojące
jest to, że z jedzenia uczyniliśmy sens życia. Problem się nasila. Myślę, że
szkoła powinna radykalnie zająć się problemem, nawet w postaci osobnego przedmiotu.
Nasz styl życia
jest ,,produktem ubocznym” nieuniknionych zmian cywilizacyjnych: nie chce nam
się chodzić pieszo, wolimy samochód, codzienne czynności domowe nie wymagają
wysiłku, komputer i telewizja są lepszą rozrywką niż skakanka.
Po prostu: o tempora
o mores!
2.
Nie wiem czy w dzisiejszych czasach jest ktoś, kto o otyłości
myśli jak o chorobie - większość osób mających ten problem stara się go omijać
szerokim łukiem. Pocieszający jest fakt, że zdrowy tryb życia i bycie fit staje
się coraz bardziej popularne i mam nadzieję, że nie długo zawładnie naszym
życiem. A Pani jak myśli?
Zgadzam się z
Panem! My Polacy mamy skłonność do skrajności i obawiam się tego, że osoby,
które nie będą fit, spotkają się z wykluczeniem społecznym.
3.
A ja mam pytanie odnoście powstania książki - co Panią
natchnęło do napisania właśnie takiej książki i ile czasu powstawała?
P.S Książka "Zielone kalosze" to bardzo dobra pozycja.
P.S Książka "Zielone kalosze" to bardzo dobra pozycja.
To jest bardzo
dobre pytanie! Dzieje głównej bohaterki to poniekąd moja historia. Ale tylko poniekąd!
Nigdy nie korzystałam z wczasów odchudzających. Sama zwalczyłam moje kilogramy
– ponad 50.
Książkę napisałam
po to, żeby przeciwstawić się akcjom propagowanym przez kolorowe czasopisma
kobiece, typu: schudnij 5 kg
w dwa tygodnie. To jest straszne, bo oznacza, że przez ten czas należy słaniać
się z głodu. A po zakończeniu diety te kilogramy i tak wrócą z nawiązką.
Walczę już 7
lat, a przede mną dobre 10 kg
do zrzucenia.
Jak długo
pisałam? Nie pamiętam, ale w ogóle piszę bardzo szybko.
4.
Czy jako nauczycielowi jest Pani łatwiej zachęcać dzieci do
czytania?
Kiedy na
początku mojej kariery nauczycielskiej zaprosiłam do szkoły pisarza, dzieci
patrzyły w niego jak w obraz. W tamtych czasach pisarz funkcjonował w wyobraźni
dziecięcej jako istota boska. Teraz autorytetów coraz mniej. Zainteresowanie
książką jest prawie żadne, ale dzieci czytające z nieprzymuszonej woli,
zdarzają się na takiej zasadzie jak rodzynki w serniku.
Z czystym
sumieniem mogę powiedzieć, że zrobiłam wszystko, co w mojej mocy. Organizowałam
spotkania z pisarzami, konkursy czytelnicze, woziłam regularnie gawiedź szkolną
na targi książki, moi uczniowie korespondowali z pisarzami.
5.
Zapewne Pani uczniowie wiedzą, że pisze Pani książki. Jak
reagują na ten fakt? I czy ich to bardziej mobilizuje do czytania lub
próbowania swoich sił w pisaniu?
Oczywiście, że
uczniowie wiedzą o moim pisaniu. Kibicują, pytają o następne książki. Ich mamy
i babcie są moimi czytelniczkami. Nie sądzę jednak, żeby to miało wpływ na
czytelnictwo i próby literackie. To bardzo trudna sprawa.
6.
Gdybym miała napisać kilka słów o sobie początek byłby
zupełnie taki sam jak Pani, aż mi się wesoło zrobiło z tego powodu :)
Co do pytania - opis książki zawiera informację: oparta na faktach. Jak wyglądało zbieranie materiału do książki - czy oparty jest on na rozmowach z jedną osobą czy to zebranie w całość historii, jakich wiele miała Pani okazję usłyszeć? Doświadczenia "Lardżelki" zapewne są podobne do tych posiadanych przez większość kobiet, walczących z nadwagą, dlatego cieszę się, że taka powieść powstała.
Co do pytania - opis książki zawiera informację: oparta na faktach. Jak wyglądało zbieranie materiału do książki - czy oparty jest on na rozmowach z jedną osobą czy to zebranie w całość historii, jakich wiele miała Pani okazję usłyszeć? Doświadczenia "Lardżelki" zapewne są podobne do tych posiadanych przez większość kobiet, walczących z nadwagą, dlatego cieszę się, że taka powieść powstała.
Cieszę się, że
mamy podobne odczucia. Miło spotkać towarzysza niedoli. Notowałam fragmenty
rozmów z osobami odchudzającymi się, chcącymi schudnąć. Tworzyłam listę
sukcesów i porażek ludzkich.
7.
W dzisiejszym świecie wielu ludzi wyśmiewa się z tych
grubszych. Moim zdaniem niektórzy są tacy, ponieważ mają problemy z jakąś
chorobą, a niektórzy o siebie nie dbają
(w przypadku dzieci wina leży najczęściej po stronie rodziców). My powinniśmy takie osoby wspierać i mobilizować, by zaczęły dbać o siebie, napędzać ich i motywować do pracy, a nie wyśmiewać się. A jak Pani uważa? Czy powinniśmy takie osoby wspierać?
(w przypadku dzieci wina leży najczęściej po stronie rodziców). My powinniśmy takie osoby wspierać i mobilizować, by zaczęły dbać o siebie, napędzać ich i motywować do pracy, a nie wyśmiewać się. A jak Pani uważa? Czy powinniśmy takie osoby wspierać?
Z nikogo nie
wolno się wyśmiewać, a szczególnie z grubasa. On jest przeważnie wystarczająco
zgnębiony życiem, bo czuje swoją inność, nawet jak nikt mu o tym nie mówi.
Otyłość
spowodowana chorobą występuje raczej rzadko. Główną przyczyną nadwagi jest obżarstwo i niezauważanie, że się zjadło
za dużo. Spotkałam takie osoby, które mówiły, że dużo nie jedzą, ale jak
wymieniały co, to za głowę się łapałam.
Gratulacje!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
OdpowiedzUsuńwysłałam maila, czekam na adres do wysyłki :)
OdpowiedzUsuń