środa, 14 sierpnia 2013

"Kadisz dla Ruth" Kurt Witzenbacher

Chciałabym tym razem zapoznać Was z książką niezwykłą, opowiadającą o przyjaźni małego niemieckiego chłopca z żydowską dziewczynką. Akcja toczy się na terenie Niemiec przed II wojną światową, czasy są więc niebezpieczne, podobnie jak ta niecodzienna znajomość. Z dnia na dzień staje się coraz bardziej jasne to, co czeka Żydów mieszkających w tym miejscu, widać nieprzychylność najbliższych sąsiadów, słychać wyzwiska typu "śmieci" w stosunku do rodzin żydowskich, szerzy się antysemityzm. 
Ta dwójka dzieci nie może bawić się przed domem, ale świetnie się czuje w swoim towarzystwie i na szczęście może liczyć na przychylność ze strony obu rodzin. 

Kadisz oznacza modlitwę do Boga z nadzieją na zbawienie. Ruth ma dziesięć lat, całe życie przed sobą, a jednak nie dane jej będzie dorosnąć, nie doczeka przyszłości. Zginie w Auschwitz - Birkenau.
Wspomnienia autora, choć przecież tak odległe wydają się nam bliskie, jakby to, co opisał działo się wczoraj i nie zatarł tego czas. Przybliża nam on religię żydowską, prowadzi do synagogi i do mieszkania państwa Rosenberg  w czasie ważnych dla nich świąt. Nie jest to książka opisująca tak drastyczne sytuacje, z jakimi mamy do czynienia na przykład w Dzienniku Anny Frank czy w "Dziewczynce w czerwonym płaszczyku" Romy Ligockiej, dlatego myślę, że mogą ją przeczytać również osoby unikające cierpienia i starające się o nim nie myśleć.
II wojna światowa to według mnie najciekawszy okres  w literaturze i chętnie czytam publikacje dotyczące tej tematyki. Często też zastanawiam się jaka bym była, gdyby przyszło mi żyć w tych okropnych czasach. Mam nadzieję, że nie miałabym się czego wstydzić i nigdy nie miałabym wyrzutów sumienia, ponieważ postępowałabym uczciwie. Uważam, że choć tyle jesteśmy winni ludziom, którzy oddali życie za to, byśmy my żyli w wolnym kraju, powinniśmy o nich czytać, pisać, pamiętać. Tym bardziej cieszę się, że mogę oglądać serial "Czas honoru", który teraz, gdy historii w szkole jest tyle, co nic, pomaga nam zaznajomić się z tamtymi latami.  
"Opłakuję Ruth. To za nią odmawiam kadisz tego wieczoru. Pojawia się przede mną jej twarz: długie, ciemne włosy, ciemnobrązowe oczy i ten zawsze nieco łobuzerski uśmiech na ustach, jej cichy i czasami perlisty śmiech. Jest w moich myślach tak bliska, niemalże na wyciągnięcie ręki, a jednak tak niedosięgle daleka."*

fragment pochodzi z książki
Za możliwość przeczytania "Kadisz dla Ruth" z całego serca dziękuję wortalowi granice.pl tutaj wygrałam właśnie tę książkę w konkursie!!!

Recenzja pochodzi z mojego bloga  http://asymaka.blog.interia.pl/  z dnia 21 listopada 2012 r.
  

9 komentarzy:

  1. Strasznie mam ochotę na tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jest piękna, bo oparta na prawdziwych wydarzeniach, z tym, że ja nigdy nie jestem obiektywna przy takich książkach... po prostu je kocham

      Usuń
  2. Piękna... Będę musiała koniecznie przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  3. Piszę jeszcze raz, bo mi klawiatura trochę szwankuje :)Chciałabym przeczytać! Przepadam za książkami wzruszającymi prawdą. Mimo, że czasem przy nich płaczę, czasem jest mi po nich bardzo smutno i źle. Chyba czasem potrzebuję takiego dogłębnego poodczuwania...
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i ja tak myślę, pozdrawiam równie serdecznie :)

      Usuń
  4. Już widzę, że to coś dla mnie. Ostatnio wzruszałam się przy "Lalkach z getta", a teraz widzę, że przede mną jeszcze jeden wspaniały tytuł.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lalki mi się marzą, ale póki co muszę o nich zapomnieć :(

      Usuń
  5. Już dawno nie czytałam żadnej książki w takim klimacie, chociaż kiedyś pochłaniałam je co chwilę. Faktycznie fabuła niezwykła, mam nadzieje, że kiedyś będzie mi dane przeczytać tę lekturę..

    OdpowiedzUsuń