Mam przed sobą zbiór pięknie napisanych
bajek, które czytaliśmy w ostatnich dniach na zmianę z moim mężem naszym
Miśkom. Książka ma śliczną, twardą oprawę, dzięki czemu wytrzyma
wielokrotne przeglądanie jej przez moje dzieci, oglądanie strony po
stronie, podziwianie ciekawych, barwnych ilustracji. Pierwsza bajka to "Jaś i
Małgosia", kolejna to "Kot w butach", wszystkich opowieści jest
szesnaście, każda napisana w przystępny sposób, potrafi zaciekawić
dziecko, zainteresować je historyjką.
Moje Miśki nie wszystkie te bajki znały, niektóre czytaliśmy kiedyś w innej wersji, różniły się czasem szczegółami, ale w
rezultacie prowadziły do jednego, tego, że dobro zwycięża zło, że warto
pomagać innym, wyciągać wnioski i szukać wskazówek, jak żyć, mieć po
prostu serce i kochać bliźnich, być Człowiekiem, przez duże C właśnie.
Według mnie ostatnia bajka czyli "Złota kaczka" kończy się tutaj o wiele
lepiej niż w opowieści, którą ja czytałam jako dziecko. Byłam bardzo
mile zaskoczona takim zakończeniem, a mojego synkowi, który w ogóle nie
znał tej opowieści bardzo się ona spodobała.
Mamy tutaj do czynienia z bajkami, które zna każdy, może nie wszystkie
są tak bardzo rozpowszechnione, ale większość z nich na pewno
czytaliście lub znacie z opowieści swoich rodziców.
Uwielbiam czytać moim dzieciom na głos, szczególnie wieczorem i
chciałabym, by w każdym domu tak było, nie trzeba na to wiele czasu, a
dziecko dzięki temu uczy się nowych słów, pobudza wyobraźnię, poznaje
historie, które są nieprawdopodobne, przenosi się do świata i przygód
bohaterów bajek. Nie uważacie, że to lepszy sposób na spędzanie czasu
niż gry komputerowe w nadmiarze?
Za możliwość poznania, a raczej odkrywania na nowo tych klasycznych bajek, dziękuję bardzo Wydawnictwu ARKADY.
Moja Laleńka dwuletnia właśnie po raz kolejny przegląda to grube tomisko! Lubi pokazywać paluszkiem na obrazkach zwierzątka.
Powinnam pisać per Pani a nie po niku poprawię się, mężowi życze dużo cierpliwości z dzieciaczkom dużo zdrówka i nie zazdroszczę tego małego ambulatorium w domu :) Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńKasiu, ja jestem Ania, ewentualnie Asymaka, na pewno nie żadna pani!!! Bo się pogniewam...
UsuńJaki mała dziewczyna bardzo lubiłam ''Jasia i Małgosie'' I do czytania i do oglądania :)
OdpowiedzUsuńja też lubiłam tę bajkę, ale najbardziej to "Dziewczynkę z zapałkami" chyba
UsuńAch to Ty też jesteś Ania.Jak mi miło. Jako dziecko kochałam bajki, ja je uwielbiałam, te nasze i nie nasze. Czytałam je dzieciom, może kiedyś będę jeszcze wnukom.)
OdpowiedzUsuńDZIEWCZYNO, KIEDY TY ZNAJDUJESZ CZAS NA TAK SZEROKO ZAKROJONĄ WSPÓŁPRACĘ PRZY TRÓJCE MALUCHÓW I MĘŻU. JESTEM PEŁNA PODZIWU.
Usuń/ZNÓW MI SIĘ WŁĄCZYŁY DUŻE LITERY./)
Aniu, ja po prostu chciałabym kiedyś pracować w ten sposób, dlatego próbuję, co nie znaczy, że zawsze daję sobie świetnie ze wszystkim radę, pod koniec roku miałam mnóstwo książek, szykowanie świąt, urodziny córki i męża, mnóstwo obowiązków, a czasu niewiele, w tej chwili jest spokojniej...
Usuńna pewno będziesz cudowną babcią
UsuńW takim razie życzę Ci by się marzenie spełniło.)
Usuńdziękuję, bardzo bym chciała, bo daje mi to wiele satysfakcji, pozdrawiam świątecznie
Usuń