sobota, 5 stycznia 2013

"Moje najpiękniejsze bajki" Zofia Beszczyńska

Mam przed sobą zbiór pięknie napisanych bajek, które czytaliśmy w ostatnich dniach na zmianę z moim mężem naszym Miśkom. Książka ma śliczną, twardą oprawę, dzięki czemu wytrzyma wielokrotne przeglądanie jej przez moje dzieci, oglądanie strony po stronie, podziwianie ciekawych, barwnych ilustracji. Pierwsza bajka to "Jaś i Małgosia", kolejna to "Kot w butach", wszystkich opowieści jest szesnaście, każda napisana w przystępny sposób, potrafi zaciekawić dziecko, zainteresować je historyjką.
Moje Miśki nie wszystkie te bajki znały, niektóre czytaliśmy kiedyś w innej wersji, różniły się czasem szczegółami, ale
w rezultacie prowadziły do jednego, tego, że dobro zwycięża zło, że warto pomagać innym, wyciągać wnioski i szukać wskazówek, jak żyć, mieć po prostu serce i kochać bliźnich, być Człowiekiem, przez duże C właśnie.
Według mnie ostatnia bajka czyli "Złota kaczka" kończy się tutaj o wiele lepiej niż w opowieści, którą ja czytałam jako dziecko. Byłam bardzo mile zaskoczona takim zakończeniem, a mojego synkowi, który w ogóle nie znał tej opowieści bardzo się ona spodobała.
Mamy tutaj do czynienia z bajkami, które zna każdy, może nie wszystkie są tak bardzo rozpowszechnione, ale większość z nich na pewno czytaliście lub znacie z opowieści swoich rodziców.
Uwielbiam czytać moim dzieciom na głos, szczególnie wieczorem i chciałabym, by w każdym domu tak było, nie trzeba na to wiele czasu, a dziecko dzięki temu uczy się nowych słów, pobudza wyobraźnię, poznaje historie, które są nieprawdopodobne, przenosi się do świata i przygód bohaterów bajek. Nie uważacie, że to lepszy sposób na spędzanie czasu niż gry komputerowe w nadmiarze?
Za możliwość poznania, a raczej odkrywania na nowo tych klasycznych bajek, dziękuję bardzo Wydawnictwu ARKADY.
Moja Laleńka dwuletnia właśnie po raz kolejny przegląda to grube tomisko! Lubi pokazywać paluszkiem na obrazkach zwierzątka.

10 komentarzy:

  1. Powinnam pisać per Pani a nie po niku poprawię się, mężowi życze dużo cierpliwości z dzieciaczkom dużo zdrówka i nie zazdroszczę tego małego ambulatorium w domu :) Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu, ja jestem Ania, ewentualnie Asymaka, na pewno nie żadna pani!!! Bo się pogniewam...

      Usuń
  2. Jaki mała dziewczyna bardzo lubiłam ''Jasia i Małgosie'' I do czytania i do oglądania :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też lubiłam tę bajkę, ale najbardziej to "Dziewczynkę z zapałkami" chyba

      Usuń
  3. Ach to Ty też jesteś Ania.Jak mi miło. Jako dziecko kochałam bajki, ja je uwielbiałam, te nasze i nie nasze. Czytałam je dzieciom, może kiedyś będę jeszcze wnukom.)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. DZIEWCZYNO, KIEDY TY ZNAJDUJESZ CZAS NA TAK SZEROKO ZAKROJONĄ WSPÓŁPRACĘ PRZY TRÓJCE MALUCHÓW I MĘŻU. JESTEM PEŁNA PODZIWU.
      /ZNÓW MI SIĘ WŁĄCZYŁY DUŻE LITERY./)

      Usuń
    2. Aniu, ja po prostu chciałabym kiedyś pracować w ten sposób, dlatego próbuję, co nie znaczy, że zawsze daję sobie świetnie ze wszystkim radę, pod koniec roku miałam mnóstwo książek, szykowanie świąt, urodziny córki i męża, mnóstwo obowiązków, a czasu niewiele, w tej chwili jest spokojniej...

      Usuń
    3. na pewno będziesz cudowną babcią

      Usuń
    4. W takim razie życzę Ci by się marzenie spełniło.)

      Usuń
    5. dziękuję, bardzo bym chciała, bo daje mi to wiele satysfakcji, pozdrawiam świątecznie

      Usuń