czwartek, 24 stycznia 2013

"Profesor" Charlotte Bronte

Uwielbiam tę autorkę za jej "Dziwne losy Jane Eyre", jest to jedna z najlepszych moim zdaniem książek, jakie czytałam w swoim życiu (a czytam wiele, jak wiecie), więc kiedy usłyszałam o tym, że tej samej pisarki po raz pierwszy w języku polskim wydano inną książkę bardzo chciałam i z nią się zapoznać. Oczywiście nie jest prosto zmierzyć się z moją ukochaną Jane, osobą skromną i dobrą, której los nigdy nie rozpieszczał , ale "Profesor" również jest szalenie ciekawą opowieścią o interesującej fabule i bogatej charakterologicznie postaci. Szczególnie lubię czytać o ludziach z dawnych czasów, z którymi nigdy nie będzie mi dane się spotkać, których mogę sobie jedynie wyobrazić w tym naszym zabieganym świecie, bo takich ludzi już zwyczajnie nie ma... pełnych honoru, kochających całym sercem, niebywale romantycznych i porywczych, z twardym charakterem, prawych... Dzisiaj idzie się po trupach do celu, dąży do wielkiej kariery nie oglądając się za siebie, nikt nie kieruje się zasadami, nie jest waleczny i odważny.
"Profesor" opowiada o nauczycielu, z pozoru nieistotnym, niczym  niewyróżniającym się człowieku, który jednak posiada takie cechy, dzięki którym może dojść do czegoś w życiu, nie szukając znajomości, nie czekając na to, by ktoś podał mu rękę i pomógł. Sam wszystko sobie zawdzięcza, wyjeżdża do Brukseli, w miejsce w którym nigdy nie był i którego nie zna. Świetnie się tutaj odnajduje ucząc języka angielskiego, tutaj znajduje miłość, to, co najważniejsze w życiu. W książce zawarte są wątki autobiograficzne, stąd zapewne tak dobrze możemy poznać myśli i uczucia bohatera, jakby były prawdziwe, skoro sama autorka wiele z przygód Williama przeżyła.
Polecam tę historię, przy niej na pewno nie będziecie się nudzić. Za książkę dziękuję bardzo wydawnictwu MG, okładka pochodzi z TEJ strony.

Recenzja została opublikowana 22 grudnia na moim blogu, KLIK>.

Za moment biegnę do przedszkola, ponieważ mój Miś ma dzisiaj bal, przebrał się za Batmana, pogromcę wszelkiego zła, a taki bohater na pewno odgoni te resztki smutku, które noszę w sobie od przedwczoraj.  Mam nadzieję, że uda mi się zrobić jakieś ciekawe zdjęcie, bym mogła się później pochwalić  na blogu.
 

6 komentarzy:

  1. Od jakiegoś czasu przymierzam się do poznania twórczości Charlotte Bronte. Mam nadzieję, że uda mi się zrealizować ten cel.
    Czekam na fotorelacje z balu synka :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Coś mi komentarze znikają. Nie wiem dlaczego?
    Co do twórczości Charlotte Bronte napiszę raz jeszcze, że zamierzam poznać ją w niedalekiej przyszłości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o ten się wyświetlił, tamten miałam na poczcie tylko...

      Usuń
    2. A wiesz, ja chciałabym przeczytać coś którejś jej siostry! bardzo!

      Usuń
  3. Ksiązkę mam już za sobą. Bardzo ciekawa:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zgadzam się, te siostry Bronte miały niesamowity talent!

      Usuń