Pierwsza z publikacji jest już troszkę sfatygowana, ponieważ moja Zuzia użytkuje ją bardzo często. Długo szukałam na naszym polskim rynku wydawniczym książeczek, które mogłyby ją zainteresować, ale też kolorowanek, zadań, które rozumiałaby i które potrafiłaby wykonać. Często przyglądała się, jak Kamil ćwiczył szlaczki, pisanie literek, czytanie, a ona też potrzebowała mojej uwagi i nie wiedziała, co wymyślić, bym i nią się zajęła. Czytanie czytaniem, ale takie klejenie, kolorowanie, rysowanie po śladach wyglądało fascynująco, więc i ona też chciała spróbować. A skoro był zapał, była chęć, jakże mogłam jej odmówić? Nie mogłam!
Pamiętajcie, że Zuza ma niecałe cztery lata, więc jej kolorowanie nie jest może najpiękniejsze, ale według mnie właśnie takie jest. Nie jestem obiektywna, bo to moje dziecko.
Ta cieniutka książeczka wygląda niepozornie, ale mojej Zuzi daje dużo radości.
To zbiór prostych ćwiczeń, które pozwalają dziecku na zabawę, ale też i naukę. Nasz trzylatek może powoli oswajać się z trzymaniem kredki w ręku, próbować nie wyjeżdżać za linie, ćwiczy też pamięć i naprawdę interesująco spędza czas. Zuzia bardzo chętnie wykonuje polecenia, ponieważ są krótkie, nieskomplikowane, doskonale rozumie, co ma zrobić i cieszy się, gdy jej się udaje. Rysunki są ładne, ciepłe, miłe dla oka, a pole do pomalowania na tyle duże, by dziecko starało się zmieścić i nie wyjeżdżać za linie. Na początku Zuzi nie wychodziło to zbyt dobrze, ale im więcej razy próbowała, ćwiczyła, tym ilustracje robiły się piękniejsze i staranniej wykonane.
Oprócz poleceń naprawdę prostych, typu: Pokoloruj obrazek są też bardziej skomplikowane, jak: Zgadnij, gdzie kto mieszka czy Wskaż króliczkowi przedmiot potrzebny do gry w tenisa.
W tej samej serii pojawiły się też książeczki dla dwuletnich, czteroletnich i pięcioletnich dzieci. Dzięki tego typu publikacjom nasz maluch może rozwijać się, ma pole do popisu, jego wyobraźnia działa, a on sam kreatywnie i ciekawie spędza czas. Poznaje nowe pojęcia, postacie, uczy się poprzez zabawę. Polecam. I ja, i Zuzanka również.
Druga z książeczek najbardziej ucieszy chyba miłośników zwierząt, szczególnie piesków. Znajdą tu wiele atrakcji, to najprawdziwsza gratka dla psich fanów!
" Mój przyjaciel-piesek" to książeczka niezwykła. W tym niewielkim zbiorku znajdziemy wszystko: dowiemy się, do jakiej rodziny należy pies, ile różnych gatunków należy do tej rodziny. Od jakiego zwierzęcia pochodzą nasi czworonożni przyjaciele. Znajdziemy tu ciekawostki na temat piesków, kolorowe ilustracje, ciekawie opisane informacje. Całość pozwoli dziecku na naukę poprzez zabawę, ponieważ przyswajanie wiadomości nie będzie nudne i nijakie. Wzrok przykuwają teksty w barwnych, żywych kolorach, w chmurkach, poszczególne zadania i pytania są proste i interesujące. Dziecko ciekawie spędzi czas, nauczy się zakreślać cienie zwierząt kredką, wklejać naklejki, równo i estetycznie. Naklejki to coś, co maluch uwielbia! I to chyba każdy!
Poznamy najciekawsze psie rasy. Wybierzemy tę, która najbardziej nam się podoba. Nie ma tu suchych informacji, napisanych byle jak, bez składu i ładu.
Wszystko jest napisane starannie, zasługuje na uwagę, uczy dzieci miłości do zwierząt. Dzięki tej książeczce nasza pociecha może nauczyć się rozumieć swojego pupila, dowie się, jak ważny jest dla psa węch, słuch, czy wzrok.
Dowiemy się również, jakie samopoczucie ma nasz czworonóg. Co oznacza merdanie ogonem, podkulanie go, warczenie i pokazywanie zębów, jak zaprasza nas do zabawy, a kiedy jest zwyczajnie zmęczony i nie ma ochoty na spacer.
Jeżeli chcecie wiedzieć, czego do szczęścia potrzebuje Wasz piesek, bez czego nie może się obejść, a co nie jest mu koniecznie potrzebne, co powinien jeść, czego nie może zabraknąć w jego menu, a co jest zbędne, albo wręcz niewskazane to lektura idealna dla Was. Dziecko dowie się także co oznacza pojęcie adopcja psa.
Jeżeli Wasza pociecha uwielbia kotki, to w ofercie wydawnictwa Skrzat jest podobna książeczka i o kotach.
Mój piesek przydałby się dla moich bratanków.
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawa publikacja :)
UsuńMój trzylatek z tej pierwszej pozycji na pewno bardzo by się ucieszył, muszę poszukać :))
OdpowiedzUsuńmoja Zuza zachwycona w każdym bądź razie :)
UsuńBędzie prezent dla mojego synka,a raczej nagroda za pożegnanie się z pampersami :)
OdpowiedzUsuń