Książka dnia.
Krystyna Śmigielska "Kochanek pani Grawerskiej"
Fragment trzeci.
Krystyna Śmigielska "Kochanek pani Grawerskiej"
Fragment trzeci.
"-Macie chore pomysły-Marcin śmiał się kpiąco.-Do takiego przekrętu trzeba być urodzonym bandytą, a wy co? Fajki w sklepiku u Tadka rąbnęliście i to kiedy, jak byliśmy w podstawówce. Nie mogę uwierzyć... Jak to sobie wyobrażacie? W każdym fachu trzeba mieć podstawy teoretyczne i praktykę. Złapią was za pierwszym zakrętem. Wielcy gangsterzy! W łeb się, k..., puknijcie!
-Filo wszystko super wymyślił. Zobaczysz, że się uda, a my obłowimy się tak, że do końca życia nie będziemy pracować-Porno próbował go przekonać.
-W to akurat wierzę, bo pracy tu nie ma i nic nie wskazuje na to, że kiedykolwiek będzie.
-A ty co, taki, k..., mądry jesteś? To czemu tu siedzisz? Z ciebie to dopiero fachowiec jak z koziej dupy trąba. Informatyk z bożej łaski, z innych się naśmiewa, a sam zarobić nie potrafi.
Marcin próbował go uspokoić. Kamila znał od dzieciństwa, wiedział więc dobrze, że racjonalne argumenty nie przemówią do jego wyobraźni."
-Filo wszystko super wymyślił. Zobaczysz, że się uda, a my obłowimy się tak, że do końca życia nie będziemy pracować-Porno próbował go przekonać.
-W to akurat wierzę, bo pracy tu nie ma i nic nie wskazuje na to, że kiedykolwiek będzie.
-A ty co, taki, k..., mądry jesteś? To czemu tu siedzisz? Z ciebie to dopiero fachowiec jak z koziej dupy trąba. Informatyk z bożej łaski, z innych się naśmiewa, a sam zarobić nie potrafi.
Marcin próbował go uspokoić. Kamila znał od dzieciństwa, wiedział więc dobrze, że racjonalne argumenty nie przemówią do jego wyobraźni."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz