wtorek, 10 lutego 2015

Książka dnia. "Tam, gdzie rodzi się miłość" Edyta Świętek Fragment piąty, ostatni.

Książka dnia.
"Tam, gdzie rodzi się miłość" Edyta Świętek
Fragment piąty, ostatni.
"-Czym jeszcze zajmujesz się w "Zaciszu"?-zapytał, kiedy zostali sami.
-Wszystkim po trochu, z wyjątkiem gotowania. Mogłabym potruć gości, nie mam o tym nawet mglistego pojęcia.
-Tak myślałem-stwierdził.
-Że mogłabym potruć gości? O, bardzo dziękuję!-zakpiła.
-Nie, głupio się wyraziłem. Chodziło mi o to, że zajmujesz się wszystkim. Mocno angażujesz się w pracę?
-Można powiedzieć, że hotel jest moim drugim domem-stwierdziła.
-Pracoholizm?
-Raczej nie. Konieczność.
Nie chciała ujawniać całej prawdy, tato wciąż ją ostrzegał przed zbytnią szczerością. Wolała, aby Marek polubił ją dla niej samej. Gdyby połapał się w tym wszystkim, to kto wie, czy nie zmieniłby swojego zachowania? Teraz sprawiał wrażenie szczerego i prostolinijnego.
-Zarabiasz na studia?-Wyglądała na bystrą, miał nadzieję, że prawidłowo ją ocenił.
-Już nie. W ubiegłym roku odebrałam dyplom.
-No, to mnie zaskoczyłaś. Wyglądasz bardzo młodziutko, myślałem, że jesteś tuż po maturze, najdalej na pierwszym roku. Co studiowałaś?
-Zarządzanie. A czym ty się zajmujesz? Poczekaj...-nie dała mu dojść do słowa.-Niech zgadnę, jesteś menadżerem grupy, z którą tutaj gościsz.
-Coś w tym stylu-odparł wymijająco."  



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz