wtorek, 14 kwietnia 2015

Dzień z książką Miłość na szkle Barbara Sęk Fragment czwarty.

Dzień z książką 
Miłość na szkle Barbara Sęk 
Fragment czwarty.
"-Podejrzewasz, że to ja mam jakąś wadę? 
-Dlaczego tak sądzisz?
-Nie zapytałeś, jak się zachowam, gdy ty okażesz się winowajcą.
-Po tym, co odstawiasz w tym momencie, potrafię to przewidzieć. Strach się bać.
-Zbladłbyś na samą myśl, że coś mogłoby być nie tak z twoją męskością. Nawet nie zakładasz takiej opcji. Wolisz twierdzić, że powinnam się tam zgłosić sama. Jestem tego pewna.
-A skąd to możesz wiedzieć?
-Bo znam cię od kilkunastu lat. Uważasz, że twoja obecność na tej konsultacji była zbędna. Przewracałeś oczami, wierciłeś się zniecierpliwiony i znudzony. Nie zależało ci na tym, żeby wyczerpująco odpowiadać na pytania. Wiele kwestii pominąłeś.
-Co takiego?!
-Używki.
-No chyba sobie jaja robisz. Mówisz o czymś, co jest nielegalne? Zresztą po jaką cholerę miałem wspominać o innych dopalaczach, skoro Haliszewski kazał rzucić wszystkie?
-Zrobisz to?
-Tak. Skończę z papierosami i trawą. A termin namiętności wpiszę do kalendarza. Zadowolona? Już teraz odpuścisz?
-Chcesz mi coś udowodnić?
-Chcę mieć dziecko. Dlatego próbuję odstawić fajki i byłbym wdzięczny, gdybyś nie rzucała mi kłód pod nogi, wkurwiając mnie do granic możliwości."

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz