środa, 1 kwietnia 2015

Sophia Loren Wczoraj, dziś, jutro. Moje życie.



Sophia Loren stworzyła publikację niezwykłą. Opowiedziała o swoim dzieciństwie, dojrzewaniu, dorastaniu, życiu zawodowym i prywatnym. Jej wspomnienia są barwne, ciekawe, zajmujące, niepozbawione emocji i opisujące zarówno pozytywne, jak i negatywne chwile z jej życia. Znana wszem wobec niebanalna aktorka, która była wielokrotnie nagradzana i doceniana przez znawców świata kina. Jest ikoną, wzorem do naśladowania, cudowną babcią.

Jej prawdziwe nazwisko brzmi Scicolone. Urodziła się we włoskiej stolicy na oddziale dla samotnych matek. Prosto i szczerze wspomina swoje szczenięce lata, pełne dramatycznych wydarzeń, biedy, głodu. Wojna odcisnęła na niej swoje piętno, była straszną traumą, nie pozwoliła na beztroskie dzieciństwo. Jak rozpoczęła się jej kariera? Kto pierwszy dał jej szansę? Kto dostrzegł w niej potencjał i talent?

We wspaniałą podróż zabrała mnie Sophia Loren, pełną pasji, ambicji, nadziei. Czy zawsze wyglądała jak ikona stylu, była seksowna i piękna? Co myślała na swój temat w okresie młodości? Czy miała jakiekolwiek kompleksy?

Droga aktorki była wyboista i naznaczona wieloma zakrętami. Dwukrotnie poroniła, ale nie straciła wiary w to, że donosi dziecko i urodzi zdrowego potomka. Walczyła wytrwale i dopięła swego, dzięki czemu teraz może się cieszyć wnukami, które kocha niemniej od ich rodziców.
Czasem jej historia jest zabawna, czasem nas zasmuci, wzruszy, niejednokrotnie przystaniemy, by pomyśleć, skłoni nas bowiem do refleksji. Zdawać by się mogło, że życie jej było tylko szczęśliwe, usłane różami. Nic bardziej mylnego. Musiała po wielokroć dokonywać trudnych wyborów, spędziła długie tygodnie w więzieniu, żyła z bigamistą.
Rzetelna i prawdziwie interesująca to biografia, z jednej strony spełniony sen o karierze aktorskiej, z drugiej pełen cierni obraz kobiety, która jest nade wszystko silna i uparta. Osiągnęła wiele. Stała się ikoną, wzorem do naśladowania, a przy tym pozostała sobą. Matką, żoną, babcią. I marzy, ciągle marzy.

"Żyć-to codziennie stawiać sobie nowe cele." [1]

Jestem zachwycona autobiografią Loren. Bezpretensjonalna, inspirująca, dająca nadzieję, bezpośrednia, rewelacyjnie się ją czyta. Ogromna pokora, szczerość i prostota biją z każdej niemalże strony tej opowieści. Już wcześniej uwielbiałam aktorkę, a po przeczytaniu tej publikacji szanuję ją jako człowieka, bo właśnie z tej strony dała się poznać. Nie jako wielka gwiazda, która jest najważniejsza, która pozjadała wszelkie rozumy, a jako kobieta, z wadami i zaletami, z pasmem sukcesów, ale i porażek, z uśmiechem na ustach, łzami w oczach, zakochaną, radosną, ale i cierpiącą, zatroskaną. Poznałam ciepłą, uroczą, wrażliwą babcię, która na pytanie wnuków, kim będzie jak dorośnie, odpowiada... ale tego Wam nie zdradzę. Doczytajcie sami!

"Nasz świat jest okrutny, żywi się pozorami i rzadko zadaje sobie pytanie, co się za nimi kryje. Dlatego też powinniśmy pamiętać, by nasza baśń była zakorzeniona w życiu, ważne, byśmy nie zapominali o tym, kim jesteśmy i skąd pochodzimy." [2]



[1] "Wczoraj, dziś, jutro. Moje życie." Sophia Loren, Wydawnictwo Literackie, 2015, s. 395

[2] Tamże, s. 209

6 komentarzy:

  1. Wartościowe cytaty.Zachęta do lektury ogromna :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Twoja recenzja zachęciła mnie do przeczytania tej autobiografii, jak tylko trafi się w moje ręce to zacznę ją czytać :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pomimo tego, że Sophia jest już bardzo dojrzałą kobietą, to nadal ma w sobie mnóstwo wdzięku, uroki i piękna. Odkąd pamiętam, to ją podziwiałem. Nie przepadam za biografiami, ale na tę się skuszę - i ze względu na autorkę i na recenzję.

    OdpowiedzUsuń
  4. Z chęcią poczytam o tej pięknej kobiecie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękna kobieta i mam nadzieję, że również piękna historia jej życia. Z chęcią się zapoznam.

    OdpowiedzUsuń