"-Uratuję cię! Uratuję nas! Zobaczysz, nie pozwolę cię skrzywdzić! Agatka, nigdy nie pozwolę cię skrzywdzić, słyszysz?!-darłam się, jakby dokonywano na mnie wiwisekcji, i tuliłam jej bezwolne ciało w ramionach. Gotowa byłam zabić lub zginąć, byleby nikt nie tknął mojej bezbronnej przyjaciółki.
Ona jednak nie słyszała moich słów. A może udawała, że nie słyszy. Teraz myślę, że wiedziała, co się stanie. Nie chciała mi robić przykrości i sprowadzać na ziemię, uświadamiając naszą dziecięcą niemoc wobec brutalnego świata.
-Jesteś moja siostrą-powiedziała powoli, a jej słowa odkryły najgłębszą tęsknotę mojego małego serca.
-A ty moją, na zawsze-odparłam, czując, jak w miejsce strachu wlewają się we mnie szczęście i cudowny spokój.
-Tak, Brysiu. Dobrze-szeptała.-Przepraszam. Zapomnij o tym, co ci powiedziałam. Wszystko będzie dobrze, mam to pod kontrolą-zapewniła mnie na koniec.-Dam sobie radę. To nic takiego.
A ja, głupia, jej wtedy uwierzyłam."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz