wtorek, 7 kwietnia 2015

Książka dnia. "Nie waż się!" Jolanta Czarkwiani, fragment pierwszy.

Książka dnia.
Zasady, według których nagradzam egzemplarzem powieści w cyklu Książka dnia. Co wtorek do wygrania inna książka.
1. Polub profil mojej Pisaninki na fejsie.
2. Namów do polubienia znajomych.
3. Udostępniaj posty z fragmentami książki.
4. Komentuj posty w sposób ciekawy.
5. Zajrzyj na blog: http://asymaka.blogspot.com/
Jolanta Czarkwiani, fragment pierwszy.
"-Brygida, Brygida, na nic się nie przyda!
Nienawidzę ich. Nienawidzę swojego imienia. Nienawidzę siebie. Jedną ręką skutecznie osłaniam gołe pośladki, drugą wygrażam. Usiłuję pobiec w kierunku pierwszego z brzegu dręczyciela. Ciało mnie nie słucha. Tkwię w miejscu. Stojący najbliżej mnie chłopak, wielki jak góra, podchodzi bliżej. Bluzga mi w twarz śmiechem. Zbiera ślinę i prezentując szczerbaty zgryz, spluwa z pogardą. Bezmózgi czerep kołysze się na boki. Mogę wdać się w bijatykę lub trwać w potulnym upokorzeniu.
'Bądź dzielna, nie kłam, opiekuj się słabszymi, rób po swojemu. Nieważne, czy mądrze, czy głupio, byle zawsze po swojemu', słyszę w głowie słowa dziadka. Decyzja zapada błyskawicznie: atak. Wiem, że bezsensowny i skazany na porażkę. Oczy chłopaka tracą blask, zapadają się w gęstą siatkę zmarszczek, nikną. Przede mną stoi teraz mężczyzna bez twarzy. Widzę jego unoszącą się w zwolnionym tempie dłoń. Nawet nie zacisnął pięści. Dostaję w twarz. Dziwne, że nie czuję bólu. Wreszcie czerwień na moim policzku przechodzi ze wstydliwego różu w odważne, choć najwyraźniej głupie bordo. Podeptanych liści klonu nie da się już uratować."

1 komentarz:

  1. Z recenzji i z Twojej zajawki, Aniu, już dawno zorientowałam się, że to musi byc lektura z tych, które na długo pozostają w pamięci i którą koniecznie trzeba przeczytać:) Cieszę się, że jest książką dnia.
    Iwona067@gmail.com

    OdpowiedzUsuń