Wielka radość zapanowała w moim domu, gdy Zuzia i Kamil zobaczyli, co też przyniósł kurier tym razem. Angry Birds to od pewnego czasu ukochane postaci moich młodszych dzieci. Zaczęło się oczywiście od Kamila, a później "przeszło" i na Zuzankę. I tak mamy w domu książeczki o wściekłych ptakach, maskotki przedstawiające tych niecodziennych bohaterów (Zuza śpi ze swoją różową Stellą), a na pytanie wujka, co chce dostać na urodziny bez namysłu odpowiedziała, że bluzeczkę ze Stellą i książeczkę. Nie było więc wielkiego wyboru. Trzeba było rozejrzeć się też za grą planszową. Mamy w domu dwie związane z Angry Birds. Dzisiaj opowiem Wam o jednej z nich. Druga to nietypowy chińczyk, który przypadł moim dzieciom do gustu wyjątkowo, zabieramy go zresztą ze sobą na urlop, by grać w niego bez żadnych ograniczeń.
Gra podwórkowa to wspaniały pomysł na wakacje. Dzieci spędzą aktywnie czas na świeżym powietrzu, a przy tym będą zadowolone. Pierwsze, co przykuło moją uwagę-gra jest fantastycznie wykonana. Zadbano o szczegóły, bohaterowie mogą służyć także jako maskotki, albo po prostu do zabawy. Wszystkie elementy mieszczą się do czerwonego worka-poręcznej torby.
Gra przeznaczona jest dla dzieci mających co najmniej 4 lata. Moim zdaniem jest świetnym pomysłem na zabawę w plenerze. Możemy zaprosić do gry dziecko znajomych lub sami pograć z naszą pociechą, jeśli nie ma rodzeństwa. Wściekłe ptaki w roli głównej to dla naszych milusińskich gwarancja rewelacyjnej zabawy!
Co znajdziemy w środku solidnego, pokaźnych rozmiarów kartonu? Na pewno instrukcję rysunkową.
Tak właśnie wygląda nasza instrukcja.
A tak ptaki rozrabiaki.
Czerwony.
Żółty.
I plastikowa zielona świnia.
I wszyscy razem.
Mamy też matę, o średnicy 1 metra.
Trzy drewniane klocki, wykonane tak, że dziecko nie skaleczy się i nie utkwi w jego rączkach drzazga. Na każdym klocku napis Angry Birds. To naprawdę dopracowana gra i zadbano o każdy detal.
Mamy też cztery plastikowe, czerwone szpilki, za pomocą których przytwierdzamy mate do podłoża, by nam nie odfrunęła, nie uciekła. Wszystko przemyślane, prawda?
Co jeszcze znajdziemy wewnątrz kartonu? Notatnik, byśmy mogli zapisywać wyniki.
To co? Zaczynamy zabawę!
Świnię ustawiamy na trzech ekologicznych klockach i musimy ją strącić żółtym lub czerwonym ptakiem.
W zależności od tego, gdzie spadnie, zdobywamy taką czy inną ilość punktów.
Dla dzieci to niesamowita frajda i świetna zabawa.
U nas śmiechu było i radości całe mnóstwo!
Później Zuzanka musiała trochę odpocząć po tej wyczerpującej zabawie.
Ale się zmęczyła!
I znowu ma siłę do kolejnej rozgrywki!
Grę polecam i ja, i moje dzieci. Jesteśmy usatysfakcjonowani. Dbałość o szczegóły wyjątkowo mnie urzekła, naprawdę warto zakupić tę "plenerówkę" swoim szkrabom. Zapewnimy im w ten sposób najlepszą rozrywkę!
Sama zagrałabym w tę grę.
OdpowiedzUsuńFajna ta gra! A ja dziś bawiłam się klockami w tworzeniu surrealistycznych budowli z 11-letnią siostrzenicą :)
OdpowiedzUsuńDla mojego Bąbla chyba na nią za wcześnie, ale ja sama bym chętnie zagrała :))
OdpowiedzUsuńO, też znamy oczywiście grę, dobrze, że jest taka wersja w realu:)
OdpowiedzUsuńMoje dzieciaki przerobiły wirtualnie tę grę - w komórkach :)
OdpowiedzUsuń