Na przełomie września i października pojawi się na rynku wydawniczym druga powieść z serii JaneczKa wydana pod moimi skrzydłami w wydawnictwie JanKa. To propozycja literacka debiutującej w roli autorki Ewy Bartkowskiej, kobiety dojrzałej, matki, która jak sama o sobie mówi, trochę jest egoistką, trochę ekscentryczką.
"Jednak
od chwili, gdy postawiłam ostatni znak na końcowej stronie mojej powieści,
jestem też nareszcie naprawdę samą sobą.
Uwielbiam
książki, książki i jeszcze raz książki, podróże, rozległe otwarte przestrzenie,
i ostre zakręty losu. Nie przywiązuję się do stanowisk ani życiowych ról. Po
latach odwróciłam się plecami do wszystkiego, by spełnić swoje największe
marzenie – napisać własną książkę. To marzenie jedyne i najważniejsze, od dzieciństwa,
gdy wypychałam zapisanymi kartkami kolejne szuflady, teraz się spełniło –
zrobiłam to. Pytam siebie, dlaczego nie wcześniej."
Ewa Bartkowska
Autorka o książce:
„Ja, judaszka” to próba opisania
wychodzenia z torów, w które wtłacza nas życie i społeczeństwo. Kluczenia,
szukania rozwiązań, nowych ścieżek i trudnych wyborów – pomiędzy utartym i
znanym a upragnionym. To powieść o przyjaźni i wielkiej miłości wbrew zasadom,
o rozczarowaniach, ogromnej samotności, jakiej, pośród tłumów, doświadcza
człowiek. O zmaganiu z cieniami przeszłości i samym sobą.
Wydawnictwo JanKa o książce:
Krnąbrna nastolatka
i wypalony czterdziestoparolatek
– czy mogą być pokrewnymi duszami, sobie przeznaczonymi, jak się jej, Alicji,
od pierwszego spotkania wydaje? I czy mają szansę na miłość szczęśliwą, jeśli
ona jest uczennicą, a on, Wiktor, jej nauczycielem i wychowawcą? Jakich
wyrzeczeń wymaga taki związek? Czy jego ciało sprosta jej namiętności i
potrzebom? I czy zdrada może mieć postać inną niż fizyczne oddanie?
Ewa Bartkowska opowiada przede wszystkim z perspektywy
dojrzałej kobiety, która przeżyła wielką miłość i wielki dramat, ale oddaje też
głos mężczyźnie. Czytelnik ma więc szansę sam poznawać i oceniać spotkanie
wrażliwości, lęków i nadziei.
Moją z kolei opinię poznacie najprawdopodobniej we wrześniu. Mam nadzieję, że zaciekawiłam Was tą historią, która różni się co prawda od pierwszej wydanej w tej serii "Wiosny po wiedeńsku", ale jest równie interesująca i warta uwagi.
Zaciekawiłaś mnie:) muszę poznać tę historię:)
OdpowiedzUsuńcieszę się :))))
UsuńPotrafiłabyś chyba zachęcić nawet do przeczytania instrukcji obsługi frezarki :D Ale tak poważnie - książka wydaje się być naprawdę interesująca, temat niby zwyczajny, a jednak jeszcze "nieoczytany".
OdpowiedzUsuńNie nadążam. Wszystko chciałabym przeczytać!
OdpowiedzUsuńGratuluję!
OdpowiedzUsuń