poniedziałek, 9 lutego 2015

Kochanek pani Grawerskiej Krystyna Śmigielska, recenzja książki, premiera: 17.02.2015. Patronat medialny Pisaninki.

Kochanek pani Grawerskiej, recenzja.




W historii tej spotykamy kobietę nieszczęśliwą. Na imię ma Marta i jest żoną człowieka wpływowego, ale i bezwzględnego, pozbawionego skrupułów. Zupełnie przypadkowo poznaje mężczyznę, którego zainteresowanie schlebia jej i dowartościowuje ją. Chociaż nigdy wcześniej nie myślała o tym, że mogłaby zdradzić męża, teraz zdaje się mieć wątpliwości co do tego, czy uda jej się zachować wierność. Coraz wyraźniej dostrzega, iż musi coś w swoim życiu zmienić, że nie powinna godzić się z tym, jak ono wygląda.
To pierwsza książka Krystyny Śmigielskiej, jaką miałam przyjemność czytać. Po zapoznaniu się z nią mam jednak zamiar sięgnąć i po wcześniejsze propozycje literackie autorki. Chętnie przeczytam „Gotowe na zmiany”, „Ty to głupia jesteś!” lub którąś z powieści skierowanych do młodszego czytelnika. Pisarka jest animatorką kultury, która na debiut literacki zdecydowała się przed dziewięcioma laty za sprawą opowiadania zatytułowanego „Zbieracz grzechów”. Jej twórczość charakteryzuje się tym, że pokazuje nam prawdziwy świat, w którym nie brakuje ani radości, ani smutków. Z zaciekawieniem przygląda się relacjom międzyludzkim, by wydobyć z nich to, co naprawdę istotne, co przyciąga rzesze czytelników, bo jest szczere i pozbawione sztuczności. Tworzy postacie sympatyczne, takie, z którymi trudno się rozstać i którym kibicuje się od samego niemalże początku. Zaintrygowani śledzimy ich perypetie, otwierając ze zdziwieniem buzię, gdy co i rusz dzieje się w ich życiu coś niespodziewanego.

„Kochanek pani Grawerskiej” sugeruje swoim tytułem typowe romansidło, ale na szczęście nie mamy do czynienia z tego typu lekturą. Wręcz przeciwnie, rzekłabym nawet, że romans gra tu rolę raczej poboczną. Jest to po prostu świetna książka z wątkiem sensacyjnym, poruszająca temat polityki, korupcji, machlojek, więzi rodzinnych i przyjacielskich, a wszystko to opisane jest w sposób zabawny, ciekawy i wciągający. Całość mówi nam wyraźnie, że często idziemy drogą, która okazuje się dla nas niewłaściwa, ale mimo tego mamy szansę na zmianę, bo na to, by być szczęśliwym nigdy nie jest za późno. Wystarczy odrobina dobrej woli i odwaga.

Książkę polecam zdecydowanie. Każdy znajdzie w niej coś dla siebie, ponieważ fabuła jest rozbudowana, wątki interesujące, dialogi jakże prawdopodobne, a zachowanie zarówno biznesmanów, jak i ich żon, znajomych, pełnomocników, przyjaciół doskonale odzwierciedlone. Powieść ta udowadnia nam, że nie wszystko w gruncie rzeczy jest czarno-białe, że mamy w naszym życiu wiele odcieni szarości. Nikt nie może być do końca dobry, ani do końca zły. Czasem zbieg okoliczności, przypadek, przeznaczenie mogą całkowicie odmienić nasz los, bo nigdy nie wiadomo, czy za zakrętem nie czeka na nas prawdziwa miłość. Czy naprawdę musimy z niej zrezygnować tylko dlatego, że nie jest tak kryształowo czysta, jak byśmy chcieli? Że narodziła się w momencie, w którym nie powinna zaistnieć, wbrew wszystkiemu i wszystkim? Czy dlatego jest skazana na porażkę, nim na dobre się rozwinie? I czy można zdeptać w zarodku to uczucie tylko dlatego, że zakochani nie są idealnymi ludźmi, bez skazy, mają za sobą błędy i porażki, o których lepiej nie wspominać? Polecam, polecam i jeszcze raz polecam. I może jednak faktycznie jest to historia miłosna, z delikatnym wątkiem sensacyjnym i politycznym w tle? Jak wolicie, najważniejsze, że warto po nią sięgnąć. Bo naprawdę warto.
Anna Grzyb
Patronat medialny:

Premiera: 17.02.2015  

11 komentarzy:

  1. Skusiłaś mnie ogromnie na tę książkę, ale na razie z pewnych względów muszę obejść się smakiem :( Ale może kiedyś przypadkiem uda mi się ją zdobyć.

    OdpowiedzUsuń
  2. Interesująca recenzja, pięknie napisana :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Książka zawiera w sobie wszystko, czego nie lubię. Zdecydowanie nie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja właśnie zaczynam ją czytać.

    OdpowiedzUsuń
  5. Skoro polecasz, to musi być godna uwagi :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Tytuł sugeruje romans.typowy miłosny trójkąt. Ale jak wynika z recenzji, można się pozytywnie zdziwić. Z chęcią przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Z odpowiedzi do pytań do autorki i recenzji już wiem, że jest to bardzo ciekawa książka. Zagadkowa i zmuszająca do przemyśleń, a takie książki cenię.
    Pozdrawiam, Dorota Kalinowska

    OdpowiedzUsuń
  8. Czytając recenzję, a tym bardziej po "Dniu" z tą książką, jestem coraz bardziej ciekawa całej historii. Koniecznie muszę ją dorwać w swoje łapki :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Jest na mojej liście pt. " muszę przeczytać" :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Mężczyzna też ją chętnie przeczyta :)
    Marek Udała

    OdpowiedzUsuń