poniedziałek, 3 listopada 2014
Dziewczę z sadu Lucy Maud Montgomery
Jak ja uwielbiam Lucy Maud Montgomery i Jej opowieści!!! Żadna inna autorka nie potrafi tak pisać. Żadna.
"Dziewczę z sadu" to kolejna po "Błękitnym Zamku" piękna historia, o której nie sposób zapomnieć. Wychowałam się na Ani Shirley i gdzieś w głębi serca nadal jestem niepoprawną romantyczką. Moim zdaniem każda romantyczna dusza powinna przeczytać te książki.
Lucy Maud Montgomery była kanadyjską pisarką, której największą sławę przyniósł cykl książek o Ani z Zielonego Wzgórza. To pierwsza kobieta, która została przyjęta do Królewskiego Towarzystwa Sztuk Pięknych, jak możemy przeczytać chociażby na okładce opisywanej przeze mnie powieści. Autorka odznaczona została Orderem Imperium Brytyjskiego.
"Dziewczę z sadu" to książka wydana w serii romantycznej. Jest klasyczną opowieścią o miłości pięknej, wzniosłej, ale też bolesnej. Cieszę się, że wznawiane są tego typu historie, ponieważ dzięki nowemu wydaniu młodszy czytelnik również może poznać te wspaniałe publikacje. Okładka przyciąga wzrok, a całość prezentuje się po prostu rewelacyjnie. Czyta się szybko, kibicujemy głównym postaciom, emocjonujemy ich przeżyciami i martwimy o nie. Trzymamy kciuki, by udało im się zwyciężyć w nierównej walce z przeciwnościami losu.
Głównego bohatera poznajemy w chwili... a może niech przemówi pisarka. W końcu ona naprawdę cudownie opisuje okoliczności przyrody, jak też emocje stworzonych przez siebie postaci.
"Promienie wiosennego słońca, złociste jak miód i tak samo rozkoszne, padały na ceglane budynki Uniwersytetu Queenslea i otaczający je teren. Przedzierały się przez nagie gałęzie pączkujących klonów i wiązów, rysując na ścieżkach niewyraźne, graficzne wzory. Pieszczotliwie budziły rosnące pod oknami studenckiej szatni żonkile, które wychylały się zuchwale z zielonych pąków.
Kwietniowy wietrzyk, świeży i słodki, jakby przynoszący falę wspomnień, a nie uliczny pyl, mruczał w koronach drzew i szarpał luźne pędy bluszczu porastające frontową ścianę głównego budynku." [1]
Eric Marshall właśnie "otrzymał dyplom nauk humanistycznych, z najlepszą lokata na wydziale (...)". [2]
Jakie ma plany na przyszłość? Mądry, przystojny, utalentowany, pochodzący z zamożnej rodziny młody mężczyzna ma świat u stóp, może wszystko! Twardo stąpa po ziemi, nie zwracając uwagi na rady przyjaciela, który zachęca go do zdobycia sławy jako prawnik. Ma zamiar pracować w handlu, obok ojca. List od dawnego kolegi ze szkolnej ławy zmieni całkowicie jego życie. Czy ten praktyczny i całkowicie pozbawiony romantycznej natury człowiek będzie w stanie zapanować nad uczuciem, jakie zagości w jego sercu? Znajdzie się w miejscu wyjątkowo nudnym, spokojnym, nie będzie spodziewał się tu absolutnie żadnych emocjonujących przeżyć, a właśnie tam, na Wyspie Księcia Edwarda, pozna Kilmeny. Dziewczyna jest skromna, piękna, wyjątkowa, doskonała w każdym calu, choć niema. Czy uda mu się zawalczyć o jej uczucie? Czy prawdziwa miłość jest w stanie przezwyciężyć wszelkie przeciwności losu? Przeczytajcie koniecznie. Pokochacie tę historię tak samo jak ja ją pokochałam. Nieważne, czy macie piętnaście czy czterdzieści lat, na pewno spodoba Wam się romantyczna opowieść o głębokim uczuciu. Polecam zdecydowanie.
"-Miłość, prawdziwa miłość nigdy nie jest przekleństwem, Kilmeny-odpowiedział z powaga Eric.-Przekleństwem może stać się fałszywa miłość. Pewnie twoja matka sądziła, że uwierzyła w takie właśnie uczucie, i przez ten błąd zniszczyła sobie życie. Wierzę głęboko, że ani na ziemi, ani w niebie nie ma nic tak autentycznie pięknego, wspaniałego i błogosławionego jak miłość.
'Czy kochałeś już kiedyś?'-spytała Kilmeny z właściwą sobie bezpośredniością, która wprawiała Erica w zakłopotanie. Zadała pytanie wprost i bez zażenowania, bo uważała, że może rozmawiać z nim o miłości tak samo, jak o innych sprawach: muzyce, książkach albo podróżach.
-Nie-odpowiedział Eric, jak sądził, szczerze.-Ale każdy mężczyzna nosi w sercu obraz wymarzonej kobiety i ma nadzieję ją kiedyś spotkać. Ja chyba też.
'Kobieta twoich marzeń jest pewnie piękna jak bohaterka tej książki?'
-Oczywiście. Nie zakochałbym się przecież w brzyduli-zaśmiał się Eric i usiadł.-Marzenia są zawsze piękne, choć niekoniecznie znajdują odbicie w rzeczywistości." [3]
[1] "Dziewczę z sadu" Lucy Maud Montgomery, wydawnictwo Egmont 2014, strona 9
[2] tamże, strona 10
[3] tamże, s. 96-97
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Mam w planach tę książkę, bo uwielbiam autorkę i dawno nie czytałam jej książek. Więc to idealna powieść dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńhttp://pasion-libros.blogspot.com/
Uwielbiam Lucy Montgomery, a z tą książką niestety jeszcze nie miałam styczności... A bardzo chciałabym to zmienić :)
OdpowiedzUsuńZnam i lubię,mam tę książkę w biblioteczce :)
OdpowiedzUsuńDojrzewałam na ksiązkach o Ani! Uwielbiałam wszystkie! :)
OdpowiedzUsuńMam w biblioteczce :)
OdpowiedzUsuń