czwartek, 13 listopada 2014
Ida i Filip, przyjaciel koni. Magdalena Zarębska
Trzecia książeczka o przygodach Idy, Julki i Poli.
Magdalena Zarębska to mieszkanka Wrocławia, mama dwóch córek, miłośniczka koni. Autorka książek skierowanych do młodszego, ale i do starszego czytelnika.
Ilustracje Artura Gołębiowskiego, choć nie są kolorowe, zachwycają piękną kreską.
Bohaterka dwóch poprzednich tomików, tytułowa Ida, zakochuje się. Jednak nie tylko ona! Babcię też trafiła strzała Amora, ale po kolei.
Pola, młodsza siostra Idy dalej uwielbia wszystko, co związane z baletem.
"Ida ziewnęła i próbowała policzyć zdjęcia, którymi obwieszona była tablica nad łóżkiem Poli. Na każdym jej siostra występowała w stroju baletnicy-na próbach, podczas przedstawienia, w domu przed występem... Różowy trykot obszyty krótką sukienką wisiał na oparciu krzesła, a na podłodze walało się kilka par baletek i para puent-sztywnych butów ze ściętymi czubkami, niezbędnych do kręcenia piruetów." [1]
Siostry bardzo się różnią, Ida wolai ład i porządek, kocha konie, czego Pola nie może zrozumieć. Nigdy za tymi dostojnymi przecież zwierzętami nie przepadała. Po stronie Idy w pokoju obu dziewczynek stoją na półce książki o jeździectwie, ma też kalendarz z końmi, brązową odznakę jeździecką i... i srebrny łańcuszek, który otrzymała od Filipa.
Kim jest Filip wiemy z poprzednich książeczek. To kolega Idy jeszcze z Polski. Tak, jeszcze, bo teraz cała rodzina mieszka za granicą. Początkowo nikt nie był z powodu przeprowadzki zadowolony, ale wreszcie udało im się choć częściowo zaaklimatyzować i znaleźć plusy mieszkania w Paryżu. Ida odwiedziła też przyjaciółkę, która podobnie jak ona sama wyprowadziła się z Polski. Spotkały się w Irlandii, gdzie zamieszkała rodzina Julki. Nawet tam nasza miłośniczka koni znalazła swoje ukochane czworonożne zwierzęta.
Tym razem jednak opowieść będzie o miłości, przyjaźni, o międzynarodowej Wigilii nawet.
Ida martwi się, bo od kilku dni nie otrzymała wiadomości od Filipa. Zwierza się Ivance ze swoich rozterek, mówi też, że nigdy nie polubi Paryża. Wciąż porównuje to miasto do Wrocławia, tęskni za Polską. Ciągle czuje się we Francji obco. Po powrocie z basenu czeka na nią jednak kartka od chłopca i humor znacznie jej się poprawia. Okazuje się, że Filip jest na rajdzie konnym w Bieszczadach. Wyjazd był niespodziewany, nie zdążył jej o nim powiadomić, a nie ma tam zasięgu. A ona tak się zamartwiała! Zupełnie niepotrzebnie.
Babcia ma również zagwozdkę.
"-Ja też chciałam ci się zwierzyć. Guido chce mnie prosić o rękę. Nie wiem, co mu odpowiedzieć.
-Powinnaś się zgodzić-Ida uniosła się na łokciach.
-To nie jest takie proste. Moja wnuczka jest pierwszy raz w życiu zakochana, a ja myślę o własnym ślubie!
-To jest proste!-z przekonaniem powiedziała Ida.-Kochacie się, chcecie być ze sobą, a my wszyscy życzymy wam jak najlepiej. Cieszę się, że będziemy miały nowego dziadka." [2]
Jaką decyzję podejmie babcia Idy? I czy przyjaźń między Julką, a naszą wielką zwolenniczką koni przetrwa? Filip zaczął pisać do niej codziennie, a Julka coraz rzadziej się odzywa, zajęta swoimi sprawami. Z Filipem łączy Idę miłość do koni, przyjaciółka woli inne rozrywki. Chłopiec wybiera się niebawem do Paryża i chce się spotkać z Idą, Julka choć chciałaby odwiedzić koleżankę, nie ma dla niej czasu.
Książka ciekawa, jak zawsze wiele możemy się z niej dowiedzieć na temat koni, jeździectwa. Mnie ta wiedza na pewno się przyda, bo moja córka również uwielbia konie i to ze względu na nią zainteresowałam się serią o Idzie. Całość polecam. Czyta się szybko, z wielką przyjemnością, przy okazji zwiedzając nieznane wcześniej zakątki Europy.
[1] "Ida i Filip, przyjaciel koni" Magdalena Zarębska, strona 5
[2] Tamże, str. 18
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Hm... książka hyba raczej dla młodzieży. Nie jestem pewna, czy przypadłaby mi do gustu...
OdpowiedzUsuńhttp://pasion-libros.blogspot.com/
Jak czytam takie opinie żałuję, że jestem taka stara. Gdzie były takie przyjemne opowieści gdy byłam mała?
OdpowiedzUsuńMoże dlatego czytam książki dla młodzieży.
Ja chyba jestem za stara, mój Kubuś za młody ;)
OdpowiedzUsuńCo do koni to czuję do nich ogromny respekt. Są dla mnie demoniczne. Podobają mi się, ale nie czuję potrzeby zbliżenia się bo nich.
OdpowiedzUsuń