"Gdy zakwitną poziomki" zaskoczyły mnie bardzo pozytywnie, ponieważ poprzednia historia Agnieszki Walczak-Chojeckiej nie powaliła mnie niestety na kolana. I tym razem spodziewałam się więc książki napisanej poprawnie, ale bez wielkich emocji i zrywów. Byłam pewna, że przeczytam dosyć banalną opowieść o kobiecie, która szuka spełnienia. Tylko tyle i aż tyle. Dlatego, gdy tylko zagłębiłam się w fabule wiele razy otwierałam szeroko oczy ze zdumienia. Różnica jest kolosalna. Naprawdę. Ta książka nie nudzi, wzbudza w nas od samego początku całą gamę emocji, porusza nas, dotyka naszej wrażliwości. Podążając za bohaterką niełatwymi w gruncie rzeczy ścieżkami, wiele razy przystajemy, by przemyśleć, zastanowić się, jak sami postąpilibyśmy w zaistniałej sytuacji?
Karolina jest przed czterdziestką i naprawdę wie, czego chce. Potrzebuje miłości i... dziecka. W związku z Filipem czuje się bardzo dobrze, ale czy tak naprawdę jest szczęśliwa? A może jednak czegoś jej w nim brakuje? Tego, co może dać jej tajemniczy i przystojny Milan, przyjaciel sprzed lat? Czy ten ostatni obudzi w niej dawno uśpione emocje, czy nasza bohaterka straci dla niego głowę? Jakie decyzje podejmie kobieta i czy będą one słuszne?
Autorka po raz kolejny zaszczepi w nas miłość do podróżowania. Zarówno w tej, jak i w poprzedniej swojej propozycji literackiej pokazuje nam przepiękne miejsca, nieznane zakątki świata, wyruszamy wraz z nią w egzotyczne i klimatyczne wyprawy. Walczak-Chojecka ma niesamowity talent do oprowadzania nas i zarażania miłością do miejsc niebanalnych.
Ta książka jest bardzo ciekawa. Pisarka poruszy w niej wiele naprawdę trudnych i jakże aktualnych tematów, pokaże zagubienie swojej postaci, jej rozdarcie wewnętrzne, dwoistość jej natury, bo raz będzie silna i twarda, innym razem pełna nadziei, ale jednak niepewna tego, jak postąpić, szukająca własnej drogi. Będzie popełniać błędy, miewać rozterki sercowe, a jakby tego było mało, jej relacje z rodzicami dalekie będą od ideału. Czy uda jej się zachować równowagę w tym wszystkim? Czy ujawnienie tajemnic rodzinnych zmieni całkowicie jej i tak zwariowane życie? A ponadto, czy Karolina wreszcie znajdzie odpowiedź na pytanie, czego tak naprawdę chce? Co da jej prawdziwe szczęście, oparcie, z kim czeka ją przyszłość usłana różami?
Polecam najnowszą powieść autorki. To niezwykła historia. Tytuł dobrany idealnie, a całość napisana w sposób szalenie interesujący. Będzie intrygująco, klimatycznie, nietuzinkowo. Dylematy moralne świetnie opisane, bohaterowie wykreowani przepięknie, realistycznie, dialogi prawdopodobne. Książkę czyta się niebywale szybko, wciąga jak diabli. Nie zawiedziecie się.
Nie przepadam za takimi książkami... raczej nie przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńhttp://pasion-libros.blogspot.com
Mam chęć na tę książkę:) Lubię trudne tematy w literaturze.
OdpowiedzUsuń"Dziewczyna z Ajutthai" to również bardzo bardzo przyjemna i lekka lektura. A o "Poziomkach" już tutaj było, prawda? :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie ja tez kojarzę ;) I tytuł i okładkę.. Nie wiem, czemu, ale coś mi sie wydaje, że było w cyklu Siedem pytań do pisarza...? Chyba zadawałam pytanie autorce, ale pewna nie jestem :)
UsuńTo chyba była książka dnia
OdpowiedzUsuńWszystko, oprócz okładki, mi się podoba :) ale okładka nie taka ważna, na "Gdy zakwitną poziomki" mam ochotę :)
OdpowiedzUsuń