Ciekawa opowieść o nietypowym słoniku, nie jest szarej barwy, jak jego towarzysze, jest... kolorowy!!!
Słonie różnią się wiekiem, niektóre są wysokie, inne niskie, chude lub potężne, każdy z nich jest inny, ale wszystkie, absolutnie wszystkie mają taki sam kolor, nieciekawy, banalny, smutny, po prostu szary. Jeden jedyny wyjątek stanowi Elmer i potwierdza tym samym regułę, lecz gdyby go zabrakło, inne słonie byłyby niepocieszone. To on je rozbawia, z nim nie nudzi się całemu stadu, jest wesoło! Niestety kolorowy słoń uważa, że to źle być innym, chce być koloru słoniowego, jak każde zwierzę z jego otoczenia. Jak to się zakończy? Czego nas nauczy ta historyjka? Co zrozumiemy dzięki niej? Musicie się przekonać sami!
Książka jest naprawdę pięknie napisana, rysunki są barwne, kolorowe, a treść ciekawa, zajmująca. Moje dzieci były zachwycone i oczywiście chciałyby poznać inne tytuły z tej serii. Dzięki Elmerowi możemy zrozumieć, że warto się wyróżniać, znać swoją wartość, być tolerancyjnym, otwartym, dobrym, trzeba starać się z całych sił rozwijać swoje talenty i wierzyć w siebie, w to, że wszystko się może udać, jeżeli tylko będziemy bardzo tego pragnąć, że wiele zależy od nas samych i naszego myślenia, naszego postrzegania świata.
Za spotkanie ze słonikiem w kratkę: koloru żółtego, pomarańczowego, czerwonego, różowego, fioletowego, niebieskiego, zielonego, czarnego i białego dziękuję bardzo ja i moje dzieci Wydawnictwu Papilon, należącemu do Grupy Publicat.
Polecam!!!
Widzę, że mamy bardzo podobne ksiazki dla dzieci:-) My też uwielbiamy Elmera. Mamy też "Elmer i nieznajomy" (najmniej lubiana przez moją córkę) i "Elmer i hipopotamy" (jedna z ulubionych historyjek o Elmerze).
OdpowiedzUsuńoj, ja książek dla dzieci mam mnóstwo, ponieważ moja najstarsza córka ma 11 lat, więc trochę się już tego nazbierało, najbardziej kochała i kocha nadal Martynki, ale słoniowe przygody także przypadły jej do gustu, więc nie tylko maluchy kochają Elmera
UsuńMy na Martynki jeszcze chwilę poczekamy, ale też słyszałam, że są super.
OdpowiedzUsuńteż myślę, że dobrze byłoby jeszcze chwilkę się wstrzymać z Martynkami :)
Usuń