niedziela, 3 lutego 2013

Ryszard Riedel

Czas temu jakiś oglądałam film o Ryszardzie Riedlu "Skazany na bluesa". Co prawda pewnie tak jak większość z Was słyszałam o nim już wcześniej, znałam jego piosenki, ba!, uwielbiałam ich słuchać, jednak nie miałam żadnego pojęcia o jego życiu i  jego problemach. Nie wiedziałam, o wszystkim tym, z czym musiał się zmagać i borykać. Teksty Riedla, pomimo braku wykształcenia, są piękne, przemawiają do mnie, jak żadne inne. Miał talent i wielki smutek mnie ogarnia, że jego szansa nie została wykorzystana do końca. Nie potrafił sobie poradzić z uzależnieniem, nie wygrał tej najtrudniejszej w swoim życiu walki. 
Pamiętam, że po obejrzeniu tego filmu nie mogłam przez kilka godzin zasnąć, tak bardzo mnie on poruszył i dał do myślenia... 
 Taki ogromny talent... wielka szkoda i strata dla nas wszystkich... jak bardzo musieli cierpieć przyjaciele, rodzina, dzieci Riedla... nie sposób sobie wyobrazić... nikt nie był też w stanie mu pomóc... straszne to i smutne przeogromnie...   




Tekst ten pochodzi  z mojego bloga klik>

6 komentarzy:

  1. Gdyby Riedel nie brał narkotyków pewno takie teksty by nigdy nie powstały, bo to teksty płynące z duszy a zwykle miały charakter autobiograficzny.)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. być może, jednak nie wydaje mi się, by używki pomagały duszy, a tym bardziej ciału...

      Usuń
    2. Ani ciału ani duszy, ale widać artyści to inni ludzie, bardziej wrażliwi stąd alkohol i narkotyki.
      Podobnie jest z młodymi ludźmi tyle, że nic nie tworzą.)

      Usuń
    3. masz rację, Aniu, często spotykamy połączenie artysty i używek, czasami kończy się to tak, jak w przypadku Riedla niestety...

      Usuń
  2. O Ryszardzie Riedlu słyszałam tylko z filmu "Skazany na bluesa" ale go nie oglądałam a szkoda,bo chciałbym go poznać bliżej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten film jest świetny, a rola Tomasza Kota fenomenalna!

      Usuń