Karolina Wilczyńska to młoda, zaledwie siedemnastoletnia dziewczyna, urodziła się dokładnie 8 maja 1996 roku, mieszka pod Wrocławiem. Uwielbia pisać i tańczyć, ma niesamowicie bujną wyobraźnię, czego odzwierciedleniem jest ta właśnie powieści. To debiut, moim zdaniem całkiem udany. Zaskoczyła mnie ta książka, spodziewałam się jakiejś prostej historyjki o miłości młodej, wchodzącej w życie kobiety, która lubi szybkie samochody. A jednak możemy tu znaleźć coś więcej...
Początkowo bohaterka mieszka ze swoją matką, chociaż relacji panującej między nimi daleko jest do doskonałości. Córka na pewno nie należy do grzecznych i spokojnych, poukładanych panienek, a i matka nie za bardzo wie, jak sobie z nią poradzić, jak do niej dotrzeć, jak z nią rozmawiać.
Rodzice Kayli rozwiedli się, gdy była małą, ośmioletnią dziewczynką, a jeżeli stosunki między nią a matką nie były udane, to z ojcem nie łączyło ją już nic. Miał swoje własne życie, o córce nie wiedział zbyt wiele. Przynajmniej do czasu wypadku, wtedy bowiem matka postanwiła, że Kayla wyprowadzi się do niego, może dzięki temu córka wreszcie stanie się odpowiedzialna?
W tej książce ciągle coś się dzieje, mamy wrażenie, że sami jesteśmy w tych szybkich samochodach, że to jazda bez trzymanki, a my jesteśmy w centrum wydarzeń. Czy Kayla da sobie radę w nowym środowisku, czy przestanie się ścigać, a może się zakocha i odnajdzie swoje przeznaczenie? Warto zapoznać się z tym tytułem, chociaż największą frajdę z przeczytania tej opowieści będą mieli zapewne młodsi czytelnicy, ci, którzy dopiero szukają swojej drogi, wchodzą w dorosłość. To może być dla nich świetna zabawa, oni najlepiej poczują się w takich klimatach, odnajdą w tej historii.
Za książkę z dedykacją, od samej autorki bardzo dziękuję stronie CZYTAJMY POLSKICH AUTORÓW KLIK>, bo tam ją wygrałam i oczywiście debiutującej pisarce, Karolinie Wilczyńskiej, a drugi egzemplarz otrzymałam do recenzji od Wydawnictwa Novae Res. Dziękuję bardzo, oby jak najwięcej było takich młodych, utalentowanych, odważnych osób, jak ta urocza dziewczyna!
Troszkę podjeżdża mi to filmem "szybcy i wściekli"😊 z chęcią zachęcę młodszą siostrę do zapoznania sie z tą pozycją 😊
OdpowiedzUsuńSzybcy i wściekli... chyba nie, to książka i dla dorosłych, i dla wchodzących w dorosłość, trzeba lubić takie klimaty po prostu, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTo się zdziwiłam bo skojarzyłam z inną autorką http://lubimyczytac.pl/autor/43898/karolina-wilczynska
OdpowiedzUsuńa nie słyszałam by coś takiego wydawała... Ale teraz już wiem że Karoliny są dwie :-) Co do samej książki to chyba czuję się na nią nieco za stara ale za młody talent trzymam kciuki :-)
mam podobne odczucia... jak TY, łącznie z tym że jej kibicuję, bardzo :)
UsuńA ja od jakiegoś czasu jestem bardzo zainteresowana tą książką, przy najbliżej możliwej okazji chciałabym przeczytać:)
OdpowiedzUsuńpolecam, myślę, że Ci się spodoba :)
UsuńKsiążkę czytałam i jestem pod wrażeniem talentu młodziutkiej Karoliny. Wróżę jej sukces i mam nadzieję, że tak się stanie.
OdpowiedzUsuńjak już pisałam, kibicuję autorce i ja :)
Usuńpozdrawiam serdecznie
Widzę, że autorka jest moją rówieśniczką. Interesujące. Koniecznie muszę zapoznać się z tą pozycją.
OdpowiedzUsuńmyślę, że może Ci się spodobać...
UsuńKsiążka niedawno trafiła i do mnie. Kocham wymiany ;) Teraz musi sobie spokojnie poleżeć i poczekać na swoje pięć minut :)
OdpowiedzUsuńwidzę, że coraz więcej młodych osób pisze i wydaje swoje powieści :) oby tak dalej
OdpowiedzUsuńZachęciłaś mnie :) wpisuję na listę do przeczytania