TO JEST NAPRAWDĘ REWELACYJNA KSIĄŻKA!!!
Na samą myśl o niej już mi się buzia śmieje!!! Dawno tak dobrze nie bawiłam się z żadną powieścią, mamy tu dawkę humoru niebezpieczną dla życia i zdrowia, brzuch boli strasznie, ale warto!!! Naprawdę warto!!!
Szczególnie jeżeli za oknem chlapa, śnieg, zimno, mroźno, a miała być już wiosna!!!
A tytuł??? Czy nie jest po prostu fenomenalny? Jest! Od samego początku wiedziałam, że będę zachwycona tą lekturą i nie zawiodłam się na niej, ba!, przeszła moje najśmielsze oczekiwania! Pomysł naszej bohaterki cudowny, po prostu trzeba napisać ogłoszenie i sprzedać, gdzie tam, nawet oddać za darmo, ewentualnie dopłacić i problem z głowy!
Małgorzata J. Kursa nie lubi poważnych, smutnych i zamartwiających się bezustannie osób, woli ludzi pogodnych, radosnych, ponieważ sama należy do optymistów i śmieszek. Polityka może obudzić w niej agresję, podobnie jak głupota. Posiada męża i córkę, jak też kotkę Kropkę. Pisuje "humorystyczne czytadła", które to określenie tak bardzo mi się spodobało, że postanowiłam żywcem spisać je z okładki książki.
Teściowa naszej bohaterki jest osobą miłą, sympatyczną, próbującą wręcz zagłaskać na śmierć, przynajmniej zdaniem jej synowej. Iza postanawia więc w sposób niebywale oryginalny i ciekawy zwyczajnie się jej pozbyć. Planuje napisać ogłoszenie, a ten świetny pomysł popiera jej przyjaciółka, Ama. Dziewczyny doskonale się bawią przy napojach wyskokowych, ale na drugi dzień nie czują się najlepiej, szczególnie, że mają jechać na łono natury i ciężko pracować, przynajmniej Iza ma taki zamiar. Przyjaciółkę zabiera przy okazji, poza tym umówiona jest także z teściową. Ta ostatnia jest tak miła i dobra dla obu pań, troszczy się o nie, dba, okazuje się człowiekiem, z uczuciami, przeszłością, doświadczeniami wcale nie takimi wesołymi, że nagle w Izabeli rodzą się wyrzuty sumienia, a plan wcale nie jest już takim idealnym rozwiązaniem. Książka jest naprawdę pełna humoru, napisana w sposób interesujący, przemyślany, szczegóły współgrają ze sobą, a język autorki jest lekki i dowcipny. Mamy tu i wątek kryminalny, interesująco opowiedziany, pasujący do całości, akcja rozwija się z każdą kolejną stroną. Więcej nie zdradzę, za to na pewno mogę polecić całym sercem, na poprawę humoru jak znalazł! Sama z wielką chęcią poznałabym inne tytuły pani Kursy, bo z tą lekturą bawiłam się naprawdę wyśmienicie! Pisarka nie minęła się na szczęście z powołaniem, robi to, w czym jest znakomita, na czym się zna, a dzięki temu my, czytelnicy możemy miło spędzić czas z ulubioną powieścią.
Na koniec chciałabym podzielić się jeszcze cytatem z tej książki:
"- Bo, rozumiesz, jak wychodziłam za Pawła, to nie miałam pojęcia, że wychodzę też za jego matkę!"
"- Bo, rozumiesz, jak wychodziłam za Pawła, to nie miałam pojęcia, że wychodzę też za jego matkę!"
Uśmiechnęłam się na widok tytułu:)
OdpowiedzUsuńMuszę zacząć robić listę książek, które dzięki Twoim recenzjom mnie interesują!!:)
A ja koniecznie muszę przeczytać wszystko to, co napisała Autorka tej książki!!!
UsuńOMG! Chyba znalazłam coś idealnego dla siebie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie na http://blask-ksiazek.blogspot.com/
Iwi < 3
ja ciągle się uśmiecham na myśl o niej...
UsuńSam tytuł powoduje uśmiech na twarzy!
OdpowiedzUsuńKsiążka zapowiada się znakomicie. :)
Nie wie Pani, czy znajdę ją w naszym miasteczku?
Serdecznie pozdrawiam :)
nie mam pojęcia, czy jest u nas w bibliotece :)
UsuńOj tak, pani Kursa ma to coś, co lubię w książkach. Pozostałe też są świetne, polecam zwłaszcza "Najlepsze jest najbliżej".
OdpowiedzUsuńTo moje pierwsze spotkanie z Autorką, teraz czekam na kolejny tytuł, "Ekologiczna zemstę", ale ten również będę miała na uwadze, dziękuję i pozdrawiam serdecznie :)
UsuńEkologiczną zemstę bardzo bym chciała przeczytać, ale póki co w bibliotece nie ma, może się kiedyś doczekam:)
UsuńBiblioteka w moim miasteczku ma mnóstwo nowości i ciekawych książek, ale nie mam pojęcia czy są dostępne powieści p. Kursy :)
UsuńW mojej też na nowości nie można narzekać, tylko panuje dziwna polityka, że kupuje się więcej książek autorów zagranicznych, a ja akurat wolę polskich. Większość z tych, które chciałabym przeczytać, musiałabym po prostu kupić, a jest to zwyczajnie niemożliwe, bo chyba żaden budżet by tego nie wytrzymał...:)
UsuńWłaśnie! Mamy tyle cudownych rodzimych nazwisk! Nie rozumiem, dlaczego wszyscy zachwycają się autorami zagranicznymi, a nasi są dyskryminowani!
UsuńOtóż to!
UsuńMoże trzeba komuś to podpowiedzieć w Waszej bibliotece, ja podsuwam tytuły, które warto kupić naszym Paniom Bibliotekarkom :)
UsuńWłaśnie najciekawsze jest to, że pracuje tam moja szwagierka - też wielbicielka polskich książek - i mówiła już o tym parokrotnie. Efekty na razie marne...
UsuńBądźmy dobrej myśli, może wkrótce się to jednak zmieni?
UsuńMuszę w końcu poznać twórczość pani Kursy!
OdpowiedzUsuńJestem pewna, ze się nie zawiedziesz, naprawdę!
OdpowiedzUsuńczytałam, książka jest super! teraz przymierzam się do "Ekologicznej zemsty". Mam nadzieję, że będzie równie dobra
OdpowiedzUsuńi ja mam akurat ten tytuł teraz w planach, czeka spokojnie na swoja kolej, pozdrawiam
Usuń