wtorek, 9 grudnia 2014

Zamieszanie na sawannie Dorota Kassjanowicz





W ostatnim czasie wiele książeczek dla dzieci Wam proponowałam, bo i jesienią więcej czytam moim milusińskim. To jedna z publikacji, którą wymieniłam wśród pięciu propozycji lektur szkoły podstawowej, a dlaczego? Zaraz Wam opowiem...


Dorota Kassjanowicz zajmuje się pisaniem tekstów piosenek, jest też autorką spektaklu teatralnego, współtworzyła przedstawienia muzyczne. "Zamieszanie na sawannie czyli dlaczego zwierz dziki łyka batoniki" to jej druga książka dla dzieci. Miałam przyjemność poznać i pisarkę, i ilustratorkę tej niezwykłej  publikacji na Targach Książki w Krakowie. A wyglądają owe panie tak:



Z przodu równie interesująco, zapewniam.
Książeczka naprawdę jest niebanalna, mało tego, porusza tak ważny problem, że będę ją wychwalać pod niebiosa i polecać wszem wobec.



Rzadko spotykana dbałość o szczegóły, rysunki są fenomenalne, a struś to w ogóle mistrzostwo świata moim zdaniem! Zresztą zobaczcie sami: 


Wszyscy bohaterowie tej historii zostali stworzeni z jakiegoś powodu. Mają nam do przekazania coś istotnego, ale nie w sposób prosty i sztampowy. Dziecko za nic w świecie nie będzie się nudzić przy czytaniu, czy, jak w moim przypadku, słuchaniu czytania. Postacie sympatyczne, w żadnym razie nie idealne, takie, z którymi nasz szkrab szybko się zaprzyjaźni i będzie widział podobieństwa między sobą a nimi. Po zapoznaniu się z tą książeczką na pewno mały człowiek będzie zadawał nam wiele pytań, by lepiej zrozumieć, co chciała przekazać mu autorka, z czym chciała go zaznajomić, z jakim tematem. Czy dziecku uda się wyciągnąć z tej lektury właściwe wnioski? Czy zacznie zastanawiać się nad problematyką, jaką poruszyła tu pisarka? Na pewno. Kassjanowicz doskonale ubrała w proste, idealne dla młodego czytelnika, słowa to, o czym warto mówić głośno. Różnimy się, nikt z nas nie jest doskonały, jeden za chudy, inny za gruby, jeden piękny, innemu poskąpiono urody, ale nie znaczy to, że jesteśmy gorsi. I że za wszelką cenę musimy się zmieniać. 



Kogo poznałam na kartach tej opowieści? 



Henriettę, która uwielbiała jeść i ważyła ponad 1300 kilogramów. 


Strusia zwanego niegdyś Strzałą, a ostatnio Plastrem lub Liściem, który bardzo się męczył,  zarówno mówieniem, śmiechem, jak i oddychaniem czy patrzeniem. 



Najlepszy przyjaciel Heńki, Leon, również bardzo się zmienił zewnętrznie. Dlaczego i on chciał sie odchudzić?

Każde ze zwierząt z innego, ale jakże dla niego samego ważnego powodu chciało schudnąć lub przytyć. Nie miało ochoty wysłuchiwać słów krytyki ze strony innych. Niewybredne komentarze pod ich adresem bolały, raniły, a nasi bohaterowie stawali się coraz mniej pewni siebie i coraz bardziej zakompleksieni. 

To wyjątkowa lektura. Zabawna, mądra, pouczająca. Napisana przystępnym językiem, zrozumiałym dla naszego dziecka, ale przede wszystkim pokazująca aktualny i naprawdę istotny problem, z jakim coraz częściej borykają się nasi milusińscy. Zamiast zajadać przepyszne i zdrowe warzywa, wybierają chipsy i kolorowe napoje gazowane. Zamiast być sobą, udają kogoś innego, zupełnie niepotrzebnie przecież. Ciepła, rewelacyjnie napisana opowieść okraszona przepięknymi, barwnymi i cieszącymi oko ilustracjami. Polecam bez dwóch zdań. 

Zachęcam do polubienia FP książki: https://www.facebook.com/ZamieszanieNaSawannie?fref=ts




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz