wtorek, 13 stycznia 2015

Fragment czwarty i piąty. Dzień z książką "Miniaturzystka"

Książka dnia czyli dzień z książką. 

"Miniaturzystka" Jessie Burton 
Fragment czwarty.
"Na górze Nella czuje się przytłoczona przepychem swojego nowego pokoju. Marin rozgląda się po nim z niezadowoleniem. 
-Cornelia przesadziła z tymi haftami-gdera.-Jednak mamy nadzieję, że Johannes ożeni się tylko raz.
W pomieszczeniu są poduszki z inicjałami, nowa narzuta i dwie pary niedawno odświeżonych zasłon.
-Ciężki aksamit jest potrzebny, bo nie przepuszcza mgieł znad kanału-stwierdza Marin.-To był kiedyś mój pokój-dodaje podchodząc do okna, by wyjrzeć na gwiazdy, które zaczęły pojawiać się na niebie. Kładzie dłoń na szybie.-Ma lepszy widok, dlatego postanowiliśmy oddać go tobie.
-O nie-protestuje Nella.-W takim razie powinnaś tu zostać."





Książka dnia czyli dzień z książką. 

"Miniaturzystka" Jessie Burton 
Fragment piąty, ostatni. 

"To na pewno jakaś pomyłka, myśli, te przedmioty są przeznaczone dla kogoś innego. Fotele, kołyska-być może są to rzeczy, które kobiety zwyczajowo zamawiają do zminiaturyzowanych replik swoich domów, ale ona o nie nie prosiła. Na pewno nie. Rozrywa trzecie zawiniątko i pod jeszcze jedną warstwą błękitnego materiału znajduje parę miniaturowych piesków. Dwa whippety nie większe niż ćmy, pokryte jedwabiście miękkim szarym futerkiem, z łebkami wielkości groszku. Między nimi leży kość do obgryzania, czyli pomalowany na żółto goździk-jego zapach nie pozostawia wątpliwości. Nella podnosi zwierzątka i przygląda się im bliżej; krew zaczyna krążyć szybciej w jej żyłach. To nie są jakieś tam psy. To Reneki i Dhana.
Nella upuszcza je szybko, jakby ją pokąsały, i zeskakuje z łóżka. W tonącym w mroku nieoświetlonym rogu pokoju czeka na umeblowanie domek dla lalek. Kotary nadal są rozsunięte, jak podkasane niestosownie spódnice. Nella obrzuca szybkim spojrzeniem rozrzucone pieski. Te same kształty i umaszczenie boków, te cudownie gładkie uszy.
-Spokojnie, Nello Elżbieto-upomina samą siebie.-Kto ci powiedział, że to te same pieski, które wylegują się w kuchni przy piecu?"

2 komentarze:

  1. Od momentu jak ją zobaczyłam bardzo zachciałam ją mieć. Czy może istnieje chemia między czytelnikiem a książką?
    A propos jakiejś tam wygranej w konkursie - cały czas cisza!

    OdpowiedzUsuń