środa, 9 lipca 2014

Owocowy wyścig, Pirackie skarby, Rycerze i zamki recenzja gier planszowych


 
Mam jeszcze do zaprezentowania Wam trzy gry dla dzieci wydane przez EGMONT.
Jako pierwszą przedstawię Wam zatem tę, którą wzięłam z myślą o moim synku, który uwielbia oglądać filmy przygodowe o piratach. I tak, w skład gry wchodzi 5 znaczników graczy, 20 elementów mapy i 9 kafelków wyspy. Gra polega na tym, by zdobyć jak największą liczbę skarbów.
Instrukcja jak zawsze bardzo czytelna i zrozumiała, a gra prezentuje się kolorowo i bardzo ładnie. Poszczególne elementy są dobrze wykonane i całość, pomimo przystępnej ceny jest dopracowana.
Grać może od 2 do 5 osób w wieku powyżej 6 lat. Zabawa trwa około 15 minut, więc dzieci na pewno nie zdążą się znudzić czy zniecierpliwić.



Dzięki moim amatorskim fotografiom możecie przekonać się sami, jak ciekawie wyglądają wszystkie elementy. Za sprawą kolorystyki i dopracowanym szczegółom gra naprawdę wygląda rewelacyjnie i przyciąga uwagę dzieci. Polecam.

 
 
Kolejna, czyli Rycerze i zamki, również została wzięta przeze mnie z myślą o moim siedmiolatku. Zawsze chętnie szukam sposobów na odciągnięcie go od komputera czy telewizora.
Tutaj również mamy około 15-minutową grę, dla dzieci w wieku powyżej 6 lat, ale grać mogą w nią maksymalnie cztery osoby. W skład gry wchodzą:

32 karty, po osiem dla każdego uczestnika zabawy, 8 kafelków i żeton miecza. Wygrywa ten, kto uzyska najwięcej punktów za zdobyte w czasie trwania gry zamki. Mamy tutaj karty armii, pasterzy i obóz-stos wykorzystanych kart. Miecz pomaga nam w zdobywaniu poszczególnych zamków. Żeton miecza na początku gry otrzymuje najmłodszy zawodnik, jednak w czasie zabawy przechodzi on do rąk osoby, która ma najmniej punktów.


Mamy do wyboru też dłuższy wariant gry. Wszystko zależy od chęci i czasu, jaki chcemy poświęcić na planszówkę, jeśli więcej, możemy bawić się i wypróbowywać różne pomysły autora, jeżeli nie mamy na to ochoty, ograniczamy się do etapu podstawowego, w którym mamy siedem rund.
Gra naprawdę ciekawie stworzona, mojemu synkowi przypadła do gustu. Polecam.

 
I ostatnia już gra, na którą skusiłam się z myślą o Zuzi. Bawić się w nią mogą co najwyżej cztery osoby, minimalnie musi być dwóch graczy. Zabawa trwa około dwudziestu minut, uczestnicy powinni mieć od 6 do 106 lat, ale jak wiecie, moja czterolatka gra z nami zawsze. Mamy tutaj do wykorzystania 4 znaczniki graczy, 4 dwustronne koszyki i 45 płytek z owocami. Wśród tych ostatnich znajduje się: 5 brzoskwiń, 5 śliwek, 10 gruszek i 10 malin, jak też 15 jabłuszek. Za cel obieramy sobie uzyskanie jak najwyższej liczby punktów, które to punkty otrzymujemy za zdobyte płytki z owocami.

Zasady gry, jak zawsze wyjaśnione są skrupulatnie w instrukcji. A ja jak zawsze podkreślam, że przystępna cena i rewelacyjna jakość wykonania planszówki, jak na tak niską cenę jest zadziwiająca.
Polecam wszystkie gry, o których dzisiaj wspomniałam. Autorzy ich to ludzie pomysłowi i warto docenić ich pracę, kupując swojemu dziecku choć jedną z tych gier. My uwielbiamy planszówki, bo wtedy spędzamy razem czas na dobrej zabawie.







2 komentarze:

  1. Mój typ to "Rycerze i zamki" :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne gry, ale we wakacje ciężko będzie namówić maluchy na tę formę zabawy, gdyż wolą na dworze biegać :)

    OdpowiedzUsuń