poniedziałek, 24 listopada 2014

Dojrzała i szczupła. Magdalena Makarowska




Chciałabym, by na moim blogu pojawiały się recenzje książek wszelakich, dlatego choć nie przepadam za poradnikami, czasami daję takowym szansę. Przeglądam też przewodniki, ostatnio sprawdzałam przydatność dwóch tego typu publikacji spacerując po Krakowie. Nie darzę wielką sympatią erotyków, ale aby mieć "jakieś" pojęcie na temat takich powieści, kilka przeczytałam. Podobnie jest z fantastyką.

"Dojrzała i szczupła" należy do poradników. Skierowana jest do osób powyżej czterdziestego roku życia-ja jeszcze nie zaliczam się do tej grupy-mających problemy z wagą. Zresztą, która z kobiet nie powie, że chętnie zrzuciłaby kilka kilogramów! Znam panie, które wiecznie są na diecie. Sama lubię jeść, więc pewnie szczupła nigdy już nie będę, ale dojrzała na pewno, niestety. Póki co dosyć sceptycznie nastawiona, postanowiłam dać szansę tej publikacji.

Magdalena Makarowska jest dietetyczką z doświadczeniem, która proponuje nam kompletny program żywieniowy, sześciotygodniowy. Dzięki niemu kobieta dojrzała znowu poczuje się rześko, zdrowo, odzyska dawną figurę, otrzyma zastrzyk energii.

"Czas żyć dla siebie. Bo jeśli nie teraz, to kiedy?" 

Na wstępie autorka proponuje, byśmy odpowiedziały na kilka pytań, związanych oczywiście z naszym zdrowiem. Znajdziemy tu na przykład pytania, czy miewamy ataki głodu, uwielbiamy słodkości, mamy problemy z krążeniem, skoki ciśnienia, początki cukrzycy? Jeżeli na któregokolwiek z tych pytań odpowiemy twierdząco, dieta Makarowskiej jest dla nas.

Dietetyczka informuje nas, że większość pań, jakie do niej trafiają, prosząc o kurację odchudzającą, jest po czterdziestce i pięćdziesiątce. Rozróżnia wśród nich dwie grupy: kobiety, które zaczynają myśleć o sobie, bo dzieci już odchowały i wreszcie mają chwilę dla siebie oraz takie, które poświęciły się pracy zawodowej, obejmują wysokie stanowiska, co wiąże się ze stresem, nadmiernym apetytem i problemami zdrowotnymi. Autorka wyjaśnia nam, dlaczego tak wielkie ilości pokarmów spożywamy, jak dużym jest to dla naszego organizmu obciążeniem, radzi nam, jak temu nadmiernemu apetytowi zapobiec. Nie powinniśmy jeść byle czego, szanować swój żołądek, planować posiłki i ustalać menu. Jedz mądrze-jedz pięknie przekonuje nas Makarowska.

"(...) decyzję dotyczącą tego, czy rzeczywiście chce się schudnąć, każda (z Was*) powinna podjąć samodzielnie. Naprawdę, męska stanowczość w tej kwestii jest niezbędna. Nikt tego za nas nie zrobi. Oczywiście ja obiecuję, że będzie łatwo, szybko i pysznie, ale nie zrobię tego za Was." [1]


W tej publikacji wszystko zaczyna się od ustalenia, jakie kłopoty z żywieniem mamy, co stanowi w naszym przypadku źródło problemu. Objadamy się lub mamy siedzący tryb życia, zajadamy troski i smutki, zaczynamy jeść słodycze, choć wcześniej za nimi nie przepadałyśmy. Nasz organizm zmienia się po czterdziestym roku życia i musimy włożyć trochę pracy w to, by nie przytyć, by zrzucić zbędne kilogramy, by czuć się lepiej i atrakcyjniej. Autorka przekonuje nas, że w ciągu pięciu tygodni możemy schudnąć pięć kilogramów. Czy jest to możliwe? Pewnie nie wierzycie w to, prawda?

"Nigdy nie mów, że jest za późno. Nawet jeśli któryś dzień będzie nie taki, jaki być powinien, nie martw się. Następny będzie lepszy. Patrz do przodu, staraj się naprawiać błędy, a nie je rozpamiętywać. Zawsze jest szansa na sukces. Musisz tylko chcieć!" [2] 

Magdalena Makarowska tłumaczy, na czym polega menopauza, dlaczego tyjemy po jej przejściu, co zmienia się w naszym organizmie, jakich hormonów zaczyna nam brakować i co w związku z tym zmienia się w naszym życiu. Nie tylko my same wpadamy wtedy w panikę, nie wiemy, co się dzieje, nasz organizm też walczy o estrogeny, czym prowokuje nas do spożywania słodyczy i tłustych potraw, co w rezultacie może zakończyć się nadwagą.
Często tłumaczymy sobie, że tyjemy, bo mamy to w genach, nasza mama, babcia, ciotka jest gruba, więc i my podzielimy ich los. Nie mamy wpływu na geny, zmawiamy sobie, ale to nie jest do końca prawda. Otyłość wcale nie musi być dziedziczna! Wystarczy dać sobie szansę, na lepsze samopoczucie, na lepsze życie, na zdrowie. Podejmijmy wyzwanie! Warto spróbować.

Za nasz apetyt odpowiadają trzy hormony: grelina-hormon głodu stymulujący apetyt, leptyna-hormon sytości i insulina-regulująca metabolizm węglowodanów.

"Dbajmy o higieniczny tryb życia, zrezygnujmy ze 'śmieciowego jedzenia' pełnego konserwantów i sztucznych dodatków oraz unikajmy stresu, bo te czynniki zaburzają gospodarkę hormonalną. Jeśli hormony funkcjonują prawidłowo, pomagają nam utrzymać prawidłową wagę." [3]

Dietetyczka przypomina nam również o tym, że niehigieniczny tryb życia, zbytnie przemęczenie, brak snu, nadużywanie alkoholu, picie mocnej kawy i palenie papierosów negatywnie wpływa na nasz apetyt. Zaczynamy odczuwać spadek nastroju, bo zbyt mało wydzielanej jest seratoniny w naszym organizmie, doprowadzić to może wręcz do depresji, niepohamowanego apetytu.

Te i wiele, wiele innych informacji znajdziecie w tej książce. Wskazówki Magdaleny Makarowskiej na pewno pomogą Wam zgubić zbędne kilogramy, jeśli tylko wykażecie się silną wolą i zechcecie podjąć wyzwanie. Trzymam kciuki. Powodzenia!



[1] Dojrzała i szczupła. Magdalena Makarowska, wydawnictwo Feeria, strona 20
[2] Tamże, s.31
[3] Tamże, s. 39





3 komentarze:

  1. ja jakos nie lubie takich poradników. Nie jestem po czterdziestce, ale wiem, że w każdym wieku trzeba o siebie dbać. Tylko że...nie mam siły i motywacji.

    OdpowiedzUsuń
  2. znam Makarowską, jej książka "Jedz pysznie, chudnij cudnie" zrewolucjonizowała moje myślenie o diecie, co więcej, gdy trzymałam się kilku prostych zasad, naprawdę chudłam i o wiele lepiej się czułąm. Ta kobieta ma bardzo zdrowe podejście do diety, bazuję na jej książkach i moge ręczyć, że zasady przez nią proponowane się sprawdzają.

    OdpowiedzUsuń