wtorek, 4 listopada 2014

Książka dnia fragment czwarty.

Dzień z książką.
Ewa Bartkowska "Ja, judaszka" fragment czwarty.

"Podczas przerw często widuję ją na korytarzu. Siedzi na jednym z szerokich parapetów okiennych albo u szczytu schodów prowadzących do pracowni fizycznej-na obrzeżach wszelkiego zamieszania i ruchu. Nie otacza jej krąg koleżanek. Nigdy. Zawsze jest sama i zawsze czyta. Nikt jej nie zaczepia, nikt nie próbuje z nią rozmawiać. Nikt jej nie zauważa. To samo w klasie. Ta dziewczyna zdaje się być przezroczysta. Sama również na nikogo nie zwraca uwagi.
Patrząc na nią, mam wrażenie, że wciąż jest maksymalnie skupiona. W sobie. Jakby wokoło nie istniało nic, co byłoby w stanie ją rozproszyć. Bije od niej ogromny spokój. Nie dlatego, że jest milcząca. Nigdy nie widziałem, by biegła czy śpieszyła się dokądkolwiek. Jej ruchy są wyważone i opanowane. Jakby każdy z nich został dokładnie przemyślany, by wyeliminować zbędne i gwałtowne. Nie wydaje się smutna, ale też nigdy się nie uśmiecha. Jej twarz zawsze jest łagodna. I spokojna. Twarz osoby bezgranicznie cierpliwej.
Z matematyką radzi sobie słabo."




1 komentarz: