Dzień z książką.
"Inna bajka" Kasia Bulicz-Kasprzak.
Fragment szósty, ostatni.
"Inna bajka" Kasia Bulicz-Kasprzak.
Fragment szósty, ostatni.
"-To moja wina-powiedział cicho.
-Co?-Nie rozumiałam.
-To przeze mnie. Nie chciałem tu siedzieć. Jeśli Kindze coś się stanie...
Porzuciłam chaotyczne upychanie ciuchów do plecaka. Usiadłam obok przyjaciela i położyłam rękę na jego ramieniu.
-Po pierwsze, nic jej się nie stanie-uspakajałam.-Po drugie, chyba nie zaplanowałeś tego wszystkiego. A po trzecie, Tomek jeździ jak wariat. Każdy, kto wsiada z nim do samochodu, ryzykuje.
Chciałam coś jeszcze dodać. Popatrzyłam na Piotrka, miał łzy w oczach.
-Wszystko będzie dobrze, obiecuję-zapewniłam żarliwie.
W odpowiedzi nieznacznie skinął głową. Łzy, które pojawiły się chwilę temu, teraz ciurkiem płynęły z jego oczu.
Byłam zdziwiona. Nigdy nie widziałam płaczącego faceta. Fakt, Piotrek zawsze był wrażliwy i delikatny, niemniej nawet po nim nie spodziewałabym się takiego zachowania.
-No już dobrze.-Objęłam go ramionami.
-Nie jest... k... dobrze-chlipał mi w rękaw.-Ten debil ją...jeśli jej się coś stanie... co ja bez niej zrobię?
-Nic jej się nie stanie. Wszystko będzie dobrze-pocieszałam go. I myślałam o tym, co przed chwilą usłyszałam. "Co ja bez niej zrobię?". Czy to znaczyło, że on coś do niej czuje? Jak to? Od kiedy? Nie mogłam o nic zapytać. Być może już żałował swojej szczerości."
-Co?-Nie rozumiałam.
-To przeze mnie. Nie chciałem tu siedzieć. Jeśli Kindze coś się stanie...
Porzuciłam chaotyczne upychanie ciuchów do plecaka. Usiadłam obok przyjaciela i położyłam rękę na jego ramieniu.
-Po pierwsze, nic jej się nie stanie-uspakajałam.-Po drugie, chyba nie zaplanowałeś tego wszystkiego. A po trzecie, Tomek jeździ jak wariat. Każdy, kto wsiada z nim do samochodu, ryzykuje.
Chciałam coś jeszcze dodać. Popatrzyłam na Piotrka, miał łzy w oczach.
-Wszystko będzie dobrze, obiecuję-zapewniłam żarliwie.
W odpowiedzi nieznacznie skinął głową. Łzy, które pojawiły się chwilę temu, teraz ciurkiem płynęły z jego oczu.
Byłam zdziwiona. Nigdy nie widziałam płaczącego faceta. Fakt, Piotrek zawsze był wrażliwy i delikatny, niemniej nawet po nim nie spodziewałabym się takiego zachowania.
-No już dobrze.-Objęłam go ramionami.
-Nie jest... k... dobrze-chlipał mi w rękaw.-Ten debil ją...jeśli jej się coś stanie... co ja bez niej zrobię?
-Nic jej się nie stanie. Wszystko będzie dobrze-pocieszałam go. I myślałam o tym, co przed chwilą usłyszałam. "Co ja bez niej zrobię?". Czy to znaczyło, że on coś do niej czuje? Jak to? Od kiedy? Nie mogłam o nic zapytać. Być może już żałował swojej szczerości."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz