Książka dnia. "Szukaj mnie wśród lawendy. Gabriela" Agnieszki Lingas-Łoniewskiej.
Zasady konkursu:
1. Przez cały dzień będę udostępniać fragmenty powyższej książki. Warto ciekawie komentować, zarówno na FP jak i na moim blogu, by pod koniec dnia otrzymać wiadomość o tym, że egzemplarz powieści trafi w Wasze ręce.
2. Proszę o udostępnianie fragmentów, zachęcanie znajomych do polubienia Pisaninka i FP książki na FB.
3. Konkurs przeznaczony jest dla czytelników mojego bloga.
Fragment piąty, ostatni.
Zasady konkursu:
1. Przez cały dzień będę udostępniać fragmenty powyższej książki. Warto ciekawie komentować, zarówno na FP jak i na moim blogu, by pod koniec dnia otrzymać wiadomość o tym, że egzemplarz powieści trafi w Wasze ręce.
2. Proszę o udostępnianie fragmentów, zachęcanie znajomych do polubienia Pisaninka i FP książki na FB.
3. Konkurs przeznaczony jest dla czytelników mojego bloga.
Fragment piąty, ostatni.
"-Wiedziałaś, że z nią będzie?-spytał w końcu Robert.
Wzruszyła ramionami.
-Domyślałam się. W sumie ładnie z jej strony, że wzięła ten hotel. Dziwne, że on z nią tam nie zamieszka.
-Pewnie chce być blisko małego-odparł cicho Robert.
-Pewnie tak.
Wiele można było powiedzieć o ich pogmatwanym związku, ale jedno pozostawało pewne: syna Ivo kochał ponad wszystko i, mimo dzielącej ich odległości, był dobrym ojcem. Nie "starał się być", ale po prostu nim był. I to też miało dla Gabi niezwykłą wartość. Może dlatego ciągle mieszkała na południu Chorwacji-aby Ivo miał bliżej do małego. A może dlatego, żeby ona była zawsze na miejscu. Gdy przyjeżdżał. Przecież zawsze mówił: "Dziękuję, że na mnie czekałaś."
Wzruszyła ramionami.
-Domyślałam się. W sumie ładnie z jej strony, że wzięła ten hotel. Dziwne, że on z nią tam nie zamieszka.
-Pewnie chce być blisko małego-odparł cicho Robert.
-Pewnie tak.
Wiele można było powiedzieć o ich pogmatwanym związku, ale jedno pozostawało pewne: syna Ivo kochał ponad wszystko i, mimo dzielącej ich odległości, był dobrym ojcem. Nie "starał się być", ale po prostu nim był. I to też miało dla Gabi niezwykłą wartość. Może dlatego ciągle mieszkała na południu Chorwacji-aby Ivo miał bliżej do małego. A może dlatego, żeby ona była zawsze na miejscu. Gdy przyjeżdżał. Przecież zawsze mówił: "Dziękuję, że na mnie czekałaś."
Powodzenia życze innym, bo już lekturę to mam za sobą :) Warto!
OdpowiedzUsuń