Dzień z książką.
Katedrale. Joanna Kubica.
Fragment pierwszy.
Fragment pierwszy.
" Ołowiane chmury nadciągnęły ze wschodu i zawisły nad sparzonym słońcem Wrocławiem. Mieszkańcy witali je z radością jako zapowiedź końca tego piekła. Sierpień powoli zbliżał się do końca.
Natalia siedziała w samochodzie, wdzięczna niebiosom, że egzaminator nie mógł widzieć jej łez, skrywanych przez ogromne okulary słoneczne. Już trzeci raz oblała praktyczny egzamin na prawo jazdy. Udawała, że nie słyszy moralizatorskiej przemowy egzaminującego. Torturował ją opisem wszystkich karygodnych błędów, które popełniła. Pewnie spodziewał się takich rezultatów od chwili, gdy stanęła przed nim na drżących nogach.
Wreszcie padło znienawidzone pytanie: wraca do ośrodka czy woli wysiąść od razu? Oczywiście, że wysiadła. Obędzie się bez łaski, panie egzaminatorze. Była zbyt grzeczna, aby rzucić mu to w twarz. Za to na pożegnanie strzeliła drzwiami granatowego Renault Clio z numerem trzydzieści jeden. Kartkę z negatywnym wynikiem egzaminu wrzuciła do torby i truchtem pobiegła na przystanek 'ósemki'. Byle dalej od własnej porażki."
Natalia siedziała w samochodzie, wdzięczna niebiosom, że egzaminator nie mógł widzieć jej łez, skrywanych przez ogromne okulary słoneczne. Już trzeci raz oblała praktyczny egzamin na prawo jazdy. Udawała, że nie słyszy moralizatorskiej przemowy egzaminującego. Torturował ją opisem wszystkich karygodnych błędów, które popełniła. Pewnie spodziewał się takich rezultatów od chwili, gdy stanęła przed nim na drżących nogach.
Wreszcie padło znienawidzone pytanie: wraca do ośrodka czy woli wysiąść od razu? Oczywiście, że wysiadła. Obędzie się bez łaski, panie egzaminatorze. Była zbyt grzeczna, aby rzucić mu to w twarz. Za to na pożegnanie strzeliła drzwiami granatowego Renault Clio z numerem trzydzieści jeden. Kartkę z negatywnym wynikiem egzaminu wrzuciła do torby i truchtem pobiegła na przystanek 'ósemki'. Byle dalej od własnej porażki."
Nie ma ludzi nieomylnych. Czasem człowieka zje stres i popełni przez to jakiś błąd.
OdpowiedzUsuńSama zdałam za drugim razem dopiero, a pierwszego egzaminatora miałam okropnego. Ale znam też takich co zdali dopiero za 8 czy 9 razem.
Grażyna Wróbel