A tutaj spotkanie z Magdą i po raz drugi z Ewą Bauer.
I z autorką, której książki czytuję często jeszcze przed premierą.
Pisze zawsze tak emocjonalne powieści, że nie sposób się od nich oderwać. Tworzy historie zagmatwane, skomplikowane, po prostu życiowe.
Do Agnieszki Lingas-Łoniewskiej kolejka była bardzo długa, ale warto było swoje odstać. W owej kolejce wypatrzyła mnie blogerka z Lustra rzeczywistości. Dziękuję Ci bardzo za miłe spotkanie.
Pojawiłam się tuż obok stoiska Grupy M-D-M, by otrzymać autograf od Jacka Wąsowicza, autora "100 kijów w mrowisko", to zbiór felietonów, który jest do wygrania w tej chwili w konkursie na moim blogu.
Jacek tak samo jak jego teksty, to zabawny i spostrzegawczy człowiek, a do tego świetnie prezentuje się na zdjęciach. Mój mąż po poznaniu autora, stwierdził, że koniecznie musi zapoznać się z felietonami Wąsowicza.
Poznałam również Nataszę Sochę, z którą rozmawiało mi się bardzo miło. Jest autorką "Macochy", która rozbawiła mnie niebywale jakiś czas temu. Z niecierpliwością czekam na kolejną, równie zabawną historię stworzoną przez Nataszę. W tle Panie pracujące w Wydawnictwie Filia, siostry Olga i Marysia.
Niesamowicie długa kolejka była do popularnej, choć też często krytykowanej w ostatnich miesiącach przez blogerów Katarzyny Michalak. Osobiście wolę twórczość Pani Michalak bardziej subtelną, Poczekajki i Poziomki, dlatego nie ustawiałam się w żadne kolejki po autograf.
A tutaj Beata Pawlikowska, do której kolejka była bardzo, ale to bardzo długa. Nie czytałam niczego, co wyszło spod pióra tej Pani, więc nie mam zdania na temat książek autorki.
I na tym skończyły się spotkania na targach w dniu 24 maja. O siedemnastej pojawiliśmy się przed lokalem, w którym miało odbyć się spotkanie blogerów. Kamil, organizator imprezy, spisał się rewelacyjnie, pojawiło się całkiem sporo osób, w tym także autorów książek.
Poznałam na tym spotkaniu nareszcie Jolę Kwiatkowską, której powieść "Przewrotność dobra" zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Właściwie nie potrafię o tej historii zapomnieć, przejść nad nią do porządku dziennego. Wiele osób pojawiło się, gdy my już się żegnaliśmy. Początkowe obawy związane z tym spotkaniem, rozwiały się bardzo szybko i cieszę się, że miło spędziłam czas na ciekawych i pouczających rozmowach.
A to już ostatnie sobotnie zdjęcie, w tym hotelu się zatrzymaliśmy.
Świetna relacja :) Eh, żałuję, że mnie tam nie było :))
OdpowiedzUsuńdziękuję i mam nadzieję, że kiedyś się spotkamy na targach :)))
UsuńDobrze, że targi sie udały :)
OdpowiedzUsuńudały się, udały :)))
Usuńwszystkie plany zrealizowane, nie byłam tam tylko dla targów :)
szkoda tylko, że z jedną pisarką nie udało mi się spotkać, ale na pewno kiedyś się uda :)
Po przeczytaniu wszystkich trzech relacji z trzech dni stwierdzam, że musiało być świetnie :) Mam nadzieję, że za rok i mnie spotka takie szczęście. A Pani Ewa Bauer to musi być przesympatyczna osoba - stwierdzam to ze zdjęć z 1. i 3. dnia Targów - uśmiechnięta i widać, że "tryska" z Niej pozytywna energia. Już nie mogę doczekać się kiedy przeczytam "Kurhanek Maryli" :)
OdpowiedzUsuńGratuluję takich spotkań i tylu, z pewnością, niezapomnianych wrażeń :)
to na razie moje wrażenia z piątku i soboty, niedzielę opiszę jutro, co do Ewy to prawda, że jest bardzo miła, sympatyczna i przede wszystkim szczera
UsuńDziękuję za spotkanie, Aniu :)
OdpowiedzUsuńAgnieszko, to ja dziękuję :)))) bardzo :)
UsuńZazdroszczę!!! :)
OdpowiedzUsuńzazdroszczę udziału w targach :)
OdpowiedzUsuńCzy mogę dodać Pani bloga do ulubionych na mojej stronie http://eeriefemale.blogspot.com ?
Zapraszam do odwiedzenia, skomentowania i obserwacji mojego bloga :) Dopiero zaczynam, więc wszystkie opinie są dla mnie bardzo ważne.
postaram się zajrzeć, jak tylko znajdę wolniejszą chwilkę :)
Usuńpozdrawiam i życzę satysfakcji z blogowania :)
Książkę Agnieszki Lingas-Łoniewskiej czytam obecnie. Czuję się tak jakbym czytała powieść amerykańskiej autorki. Natomiast Jacek Wąsowicz pisze w takim stylu jaki uwielbiam!
OdpowiedzUsuńwiesz, chyba faktycznie coś w tym "amerykańskim" stylu Agi jest :))))
UsuńJacek jest zabawny, spostrzegawczy, uszczypliwy
No własnie, najpierw nie skojarzyłam skąd Cię znam, a potem ani się obejrzałam, a już Was nie było. Trudno, pewnie będzie jeszcze okazja
OdpowiedzUsuńja miałam tak samo, dopiero później Cię Kasiu rozpoznałam, miałam tak też z Olą, okazja na pewno będzie :))))
Usuńpozdrawiam serdecznie :)
Aniu ja również dziękuję za to spotkanie, bo choć krótkie to dla mnie ważne. Juz od dawna chciałam Cię poznać, ponieważ liczę się z Twoim zdaniem w sprawie wyboru książek i cieszę się, że jesteś tak życzliwą i ciepłą osobą, która niczego nie udaje. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńCzekam niecierpliwie na Kraków :)
OdpowiedzUsuńMusze się kiedyś wybrać na te Targi :)
OdpowiedzUsuń