Książka dnia czyli dzień z książką.
Agnieszka Walczak-Chojecka "Gdy zakwitną poziomki".
Fragment piąty, ostatni.
"Staje mi przed oczami nasza podróż z Dubrownika do Belgradu. Miało być wesoło, przynajmniej tak to sobie wyobrażałam. Wsiedliśmy do pociągu we troje-Milan, Zuza i ja. Umościliśmy się w jednym przedziale, zaczęliśmy gadać. Nagle, ni stąd, ni zowąd, Milan zerwał się z miejsca i wybiegł na korytarz. Długo nie wracał. Zaniepokojona poszłam go szukać, przedzierałam się z wagonu do wagonu, nieźle mną wytrzęsło, ale brnęłam naprzód. Milana nigdzie nie było, więc postanowiłam wrócić do Zuzy. I wtedy go zobaczyłam. Siedział w pustym przedziale, tuz obok naszego i... patrzył w okno. Czasem zachowywał się tak, jakby ludzie go męczyli. Ta dziwna strona jego osobowości intrygowała mnie, a może nawet pociągała..."
Chciałabym, aby Karolina rozstała się z Filipem i związała z Milanem. Ale dlaczego? Nie wiem.
OdpowiedzUsuń