Książeczki z serii o Sklocie skierowane są do dziecka co najmniej pięcioletniego i jak najbardziej zgadzam się z tym, co sugeruje wydawca. Od razu muszę powiedzieć, że ilustracje są niebywale ciekawe, przykuwają uwagę zarówno dziecka, jak i rodzica.
Sklota nie ma zamiaru rozstawać się ze swoim kocim przyjacielem nawet na czas lekcji. Kaktus niecierpliwi się, siedząc w jej plecaku, aż wreszcie przypomina o sobie głośnym miauknięciem.
"-Dlaczego zabrałaś kota do szkoły?
-Żeby nie czuł się samotny, on nie lubi być sam.
Sklota podeszła do okna, otworzyła je i Kaktus jednym susem skoczył na trawnik.
-Zna drogę do domu-zapewniła panią, która nadal była zielonkawa, teraz pewnie ze zmartwienia, czy Kaktus da sobie radę. Pani usiadła i głęboko westchnęła." [1]
Sklota nie potrafi się nudzić, ma głowę pełną niesamowitych pomysłów. Jej przygody są zabawne, ciekawe i zadziwiające. Czy Wy sprawdzaliście kiedykolwiek, czy Wasza sukienka jest wodoodporna? Albo odporna na plamy? A może i Wy chcielibyście samodzielnie upiec babeczki? Akurat wtedy, gdy babcia ogląda telewizję i pozwala Wam pobawić się w kuchni, a mała Tysia śpi? Oj, co z tego wyniknie?
Gdy już poznamy troszeczkę Sklotę będziemy mogli zagłębić się w kolejne opowieści o niej. Dowiemy się na przykład, gdzie można znaleźć kompleksy, które podobno mają wszystkie dziewczyny.
W domu tuż obok Skloty pojawiają się też nowi mieszkańcy. Kaktus uważa, że nic dobrego z tego wyniknąć nie może, a Wy jak myślicie?
Dowiemy się również odrobinkę na temat cioci Kamilki, która jest młodszą siostrą taty Matyldy. Dziewczynka zostaje pod jej opieką pod nieobecność rodziców. Tata uważa, że jego siostra powinna znaleźć sobie męża, ale Matylda nie jest w stanie sobie tego wyobrazić, ponieważ aby coś znaleźć trzeba szukać, a ciocia zazwyczaj spędza czas przed telewizorem, nie wstając z fotela i zajadając solone orzeszki. Poznamy też w tej historyjce pojęcie "opery mydlanej", choć pewnie tak samo jak Matylda nie będziemy wiedzieli, co ma mydło do filmu!
Jakie jeszcze słowo występuje w tej książeczce? Temat motywacji stanie się nam bliższy dzięki kolejnej opowieści. Będzie też wątek świąteczny, związany między innymi z ozdobami i aniołkiem. I o epidemii będzie, i o plagiacie! Same ciekawe rzeczy! Naprawdę!
Całość polecam, ponieważ nie tylko bawi, ale też uczy. Dzieci na pewno polubią niebanalną postać stworzoną przez Agnieszkę Gadzińską. Sklota nie pozwoli naszym małym czytelnikom na nudę!
[1] fragment pochodzi z książki "Sklota i reszta świata" Agnieszka Gadzińska, wydawnictwo Skrzat, 2014, strona 9
"Figle i psoty Kaktusa i Skloty" to kolejna propozycja literacka autorki, dotycząca przygód zwariowanej dziewczynki i jej przyjaciół.
Tysia w dalszym ciągu marzy o długich włosach. Podziwia czarny warkocz jednej z kuzynek Matyldy, Lilki. Jest to jedna z upiornych kuzynek przyjaciółki Skloty. Druga ma na imię Józia i szybko pozbawia małą Tysię nadziei na rychłe posiadanie długiego warkocza.
"-O, moja droga-zwróciła się do Skloty.-Twoja siostra raczej nieprędko doczeka się długich włosów. Wygląda jak chłopak!
Lilka zachichotała i odrzuciła warkocz na plecy. Sklota zacisnęła zęby. To prawda, że główkę Tysi porastały dość nieliczne jeszcze włoski, ale to nie powód, by z niej szydzić! Tysia zrobiła płaczliwą minę, więc Matylda szybko pokazała jej pudełko z figurkami piesków." [2]
Jak myślicie, czy Sklota znajdzie sposób na to, by jej mała siostrzyczka była zadowolona?
Po Wielkanocy przychodzi wreszcie upragniona wiosna, chociaż według Skloty pojawiła się raczej niespodziewanie, nie zdążyła się obejrzeć, a już mogła chodzić bez czapki na głowie i zajadać rzodkiewki z ogródka, oczywiście bez wiedzy mamy.
Czy chcielibyście zajrzeć do szałasu, który zrobią Sklota i Matylda? Będzie też Kaktus i Cactussa, Frędzel, a ich rozmowa będzie dotyczyła kryzysu. Co wydarzy się w Dzień Matki? Czy kwiatki, które otrzyma mama Skloty będą typową wiązanką okolicznościową? Interesujący to będzie bukiet, to jedno mogę Wam zdradzić.
Ach, i zapomniałabym. Niebywale dobrze bawiłam się z opowieścią o maseczce.
"-Myślicie, że sześć lat to odpowiedni wiek, by zacząć dbać o siebie i stać się w końcu piękną?-zapytała.
Matylda pokiwała głową, aż jej loki podskoczyły.
-Myślę, że to ostatni dzwonek!-potwierdził Frędzel." [3]
Z czego składać się będzie ta maseczka? Jak myślicie?
Ignaś działa na nerwy nie tylko Papiemu. Jego przechwałki denerwują i inne dzieci z klasy. Ma podobno największy dom ze wszystkich i będzie miał własnego konia! Dzieci postanawiają dać mu nauczkę! Jeżeli jesteście ciekawi, co takiego wymyślą, sięgnijcie po drugą z książeczek o Sklocie.
Nie mogę też nie wspomnieć o końcu świata. Jak przygotują się do niego nasi niesztampowi bohaterowie? Ostatnia historyjka dotyczy przepowiedni rzekomej wróżki, pani Marceliny. Co wyniknie z jej opowieści?
Następna część przygód Skloty będzie zatytułowana "Wielkie odkrycia Matyldy i Skloty". Czy jesteście ciekawi kolejnego tomu?
Sklota to dziewczynka, która ma wiele zaskakujących pomysłów. Autorka opisuje jej przygody w sposób zabawny, a całości dopełniają wesołe i barwne ilustracje Artura Nowickiego. Sklota ma w gruncie rzeczy dobre serce, nie da zrobić krzywdy ani zwierzakom, ani swojej młodszej siostrzyczce. Ma dobre serduszko, jest może niekoniecznie grzeczna, ale na pewno w jej towarzystwie nie ma mowy o nudzie! Książeczki czyta się niebywale szybko, z prawdziwym zainteresowaniem, a bohaterów stworzonych przez Agnieszkę Gadzińską nie da się nie lubić! Fantastyczna lektura!
[2] fragment pochodzi z książki "Figle i psoty Kaktusa i Skloty", Agnieszka Gadzińska, wydawnictwo Skrzat, 2014, strona 5
[3] tamże, strona 38
Mój kot też nie lubi być sam i siedzi mi teraz na kolanach. A Frędzel ma rację, 6 lat to powazny wiek.
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie :)
OdpowiedzUsuńSama mam ochotę przeczytać :))
OdpowiedzUsuń