Książka dnia czyli dzień z książką.
Agnieszka Walczak-Chojecka "Gdy zakwitną poziomki".
Fragment trzeci.
"-To co, pokażesz mi te swoje miejsca?-Jego telefon wyrywa mnie z zadumy, gdy siedzę w pracy nad projektem reklamy dezodorantów.
-Wróciłeś?-Upewniam się. Śmieszą mnie zdziwione miny dziewczyn z pokoju, nie wiedziały, że umiem mówić po serbsku.
-Tak, dwa dni temu. Zostawiłem małą w Belgradzie u babci, więc mam teraz więcej czasu.
-Fajnie. Wolisz się przejść po galeriach czy po knajpkach?
-Pójdę za tobą wszędzie-mówi miękko. Jest coś pieszczotliwego w jego tonie, coś, co sprawia, że mimo woli mój puls przyspiesza.
-A co, jeśli będę chciała zajrzeć w dziwne miejsca?-podejmuję jego grę.
-Ty wybierasz.
-No dobra. A więc zaczniemy od "Piekiełka".-Decyduję i podaję mu adres mojej ulubionej knajpki.
-Nie wiem, w jakim języku to było, ale mogę się założyć, że rozmawiałaś z facetem-mówi Julka tonem znawczyni.
-A skąd ta pewność?-dopytuję z uśmiechem.
-Wyraźnie słyszałam, że flirtowałaś.-Grozi mi palcem.
-Tak? Nie wiedziałam, że znasz serbski.
-Wystarczy mi kobieca intuicja.I ona mi mówi, że ten facet na ciebie leci.-Julka puszcza do mnie oko.
-Oj, to już chyba nie intuicja, a wróżenie z fusów-żartuję.
-Tak czy inaczej, Filip powinien się mieć na baczności.
-Może i by się miał, gdyby częściej bywał w domu.-wzdycham."
I co Wy na to???
Karolina i tajemniczy adorator no no ... robi się ciekawie ;)
OdpowiedzUsuńOj, ten Filip!
OdpowiedzUsuńŻyciowe.
OdpowiedzUsuń