środa, 24 września 2014

Siedem pytań do pisarza: Agnieszka Walczak-Chojecka


Agnieszka Walczak-Chojecka już jako pięcioletnie dziecko interesowała się literaturą i tak naprawdę chyba nigdy nie przestała, choć na wiele lat uśpiła swoje pasje związane z pisaniem. Ukończyła studia na wydziale filologii słowiańskiej na UW. Będąc młodą dziewczyną związała się ze światem festiwali studenckich, współpracowała z Piotrem Rubikiem pisząc słowa do jego piosenek, tłumaczyła literaturę z serbskiego na polski, pisała artykuły, śpiewała w zespole, związana była z radiem i prasą. Kolejnym ciekawym doświadczeniem była praca w korporacji, by wreszcie powrócić do świata literatury. "Dziewczyna z Ajutthai. Niezbyt grzeczna historia." jest debiutancką powieścią autorki. 
Dzisiaj premiera najnowszej publikacji literackiej Agnieszki Walczak-Chojeckiej i w związku z tym chciałabym stworzyć Wam możliwość wygrania egzemplarza właśnie tej książki. "Gdy zakwitną poziomki", bo o tym tytule mowa to historia zupełnie inna niż jej poprzedniczka. Według mnie jest dużo lepiej napisana, więcej w niej emocji, uczuć, ciekawych doświadczeń. Niebawem będę pisać opinię, ponieważ jestem już po lekturze powieści. W każdym bądź razie mnie autorka pozytywnie zaskoczyła, cieszę się, że rozwija się i nie osiada na laurach. Z niecierpliwością czekam już na kolejną książkę, jaka wyjdzie spod pióra pisarki. 



SIEDEM PYTAŃ DO PISARZA:
1. Zabawa zaczyna się dzisiaj, 24 września i potrwa do  1 października, do godziny 23:00.
2. Każdy z Was może zadać Autorce jedno pytanie, wystarczy zostawić je pod tym postem konkursowym, wraz z adresem e-mail.
3. Spośród wszystkich pytań wybranych zostanie SIEDEM, na które Autorka udzieli odpowiedzi na moim blogu. Jedno, najciekawsze pytanie zostanie nagrodzone egzemplarzem powieści "Gdy zakwitną poziomki". 
4. Nagrodę ufundowało wydawnictwo Filia i Autorka.

5. Możecie udostępniać informację o konkursie, polubić mój FP, dodać mój blog do obserwowanych, za wszystko to jak zawsze serdecznie Wam dziękuję. 




22 komentarze:

  1. Proszę opisać miejsce, w którym najczęściej pani pisze. Czy gromadzi pani wokół jakieś ulubione przedmioty, które pomagają? Ulubiony kubek na herbatę, notes? :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zaintrygował mnie tytuł powieści...dlaczego akurat poziomki, a nie na przykład truskawki...:-) Po opisie książki stwierdzam, że dla bohaterki książki poziomki to nie tylko słodki smakołyk, a raczej coś więcej ...bo gdy zakwitną poziomki....może wiele się zdarzyć.. Dla mnie osobiście takim wyznacznikiem jest tęcza, która pojawiając się nagle na niebie symbolizuje nadejście lepszych dni...Chyba każdy z Nas posiada coś takiego co ułatwia mu życie, dla głównej bohaterki były to poziomki, jeśli chodzi o moją osobę jest to tęcza...Pani też posiada coś takiego " swojego" ?
    karolina_23-1985@o2.pl :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Proszę sobie wyobrazić, że jako znana pisarka zostałaby Pani poproszona o spotkanie z zagorzałymi molami książkowymi, którzy nie sięgają po polską literaturę, aby przedstawiła Pani argumenty oraz przekonała ich, że jednak warto sięgać po książki z rodzimej literatury zarazem namawiając ich, aby przeczytali również Pani powieści. Zgodziłaby się Pani? Jeśli tak, to proszę przedstawić uzasadnienie, którego by Pani użyła na spotkaniu.
    Pozdrawiam,
    kwiatusia1@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Czy bohaterowie Pani książek mają swoje pierwowzory wśrod osób,które pani zna?
    ewaudala77@op.pl

    OdpowiedzUsuń
  5. „Nikt nie może uciec przed własnym sercem. Dlatego już lepiej słuchać, co ono mówi. Aby żaden niespodziewany cios nigdy cię nie dosięgnął”- możemy przeczytać w „Alchemiku” Paula Coelho. W pracy i w życiu prywatnym częściej słucha Pani serca, czy jednak rozumu? Co w Pani przypadku jest bardziej zawodne?

    e- mail: joanna.stoczko@op.pl

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam bardzo trudny okres w swoim życiu. Wszystko mi się wali i mnie prerasta.
    Jak Pani myśli, czy nadejdzie taki czas gdy i dla mnie zakwitną poziomki?

    sylwiam720@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Pisała Pani wiersze, słowa piosenek, zagrała w filmie, śpiewała w zespole i wszystko zapewne z artystyczną pasją i nagle zaprzestała Pani tego i na kolejne 20 lat zajęła się biznesem, który nie kojarzy się z twórczością artystyczną. Czy takie przejście było łatwe, a przede wszystkim co albo kto skłoniło Panią do podjęcia takich, a nie innych kroków? I czy patrząc wstecz był to dobry wybór.
    wersja.Asia@vp.pl
    P.S. Wiem, że w sumie są to trzy pytania ale są ze sobą powiązane, a zadając jedno od razu nasuwa się kolejne :)

    OdpowiedzUsuń
  9. "Gdy zakwitną poziomki" to opowieść o kobiecie, która pragnie zbyt mocno. A czego Pani pragnie zbyt mocno?

    iza.81@o2.pl

    OdpowiedzUsuń
  10. Czy podczas pisania powieści wypłynął wątek, który początkowo wydawał się dobry, a potem został usunięty?

    karolalis@op.pl

    OdpowiedzUsuń
  11. Jak wygląda wybór okładki do książki? Czy to autorka ma ostatnie słowo? Czy jest kilka pomysłów?
    Nic na ten temat nie wiem, a chetnie bym sie dowiedziała.
    Czesto wybieram ksiazke po okladce, to tak jak pierwsze wrażenie miedzy obcymi sobie ludźmi.
    Ta okładka jest cudna, chetnie bym przeczytała książke...

    zabulec6@interia.pl

    OdpowiedzUsuń
  12. Skąd czerpie Pani inspirację do powieści, czy w nich jest sama fikcja literacka czy również odrobinka życiowej prawdy?
    Pozdrawiam Zosia
    E-mail: zosiasamosia.k@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  13. A jaka pewność, że gdy zakwitną poziomki będzie lepiej...? Nie ma takiej. Czasem gonimy za czymś dążymy do tego, a po zdobyciu upragnionego celu czujemy tylko rozczarowanie, żal... Bo nie spełniło naszych oczekiwań, albo nie jest takie, jak wymarzyliśmy...
    A jak Pani uważa, co jest lepsze? Samo gonienie marzeń, dążenie do ich spełnienia, czy właśnie owo spełnienie?
    Pozdrawiam, annabachor@o2.pl

    OdpowiedzUsuń
  14. Opis książki głosi, że jest to opowieść o "ogromnej potrzebie macierzyństwa". Jak daleko można się posunąć, aby zaspokoić tę potrzebę? Jest przecież tyle sposobów, które budzą wielkie kontrowersje i niezrozumienie. Są sprzeciwy wobec metody in-vitro. Są surogatki, które za dużą sumę pieniędzy rodzą i oddają dzieci. Nie można też zapominać o handlu dziećmi, które jak się domyślam, są niejednokrotnie wykradzione rodzicom. Czy myśli Pani, że kobieta pragnąca dziecka z całych sił, jest w stanie zrobić WSZYSTKO, aby osiągnąć cel?

    Pozdrawiam :)
    edyta.cha@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  15. Do czego jest zdolny człowiek, aby osiągnąć swoje cele i dążyć za szczęściem. Jak Pani myśli czy jest to podróż po trupach, czy spokojny spacer pośród miłych ludzi.

    Pozdrawiam
    sylwka.sk91@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  16. "– Jeanno, kobiety potrafią kochać o wiele mądrzej niż my! One nie kochają mężczyzny dla jego wyglądu. Nawet jeśli on się im bardzo podoba. – Joaquin westchnął błogo. – Kobiety kochają cię przez wzgląd na twój charakter. Twoją siłę. Twoją mądrość. Albo dlatego, że potrafisz zaopiekować się dzieckiem. Bo jesteś dobrym człowiekiem, masz honor i godność. One kochają cię inaczej niż mężczyzna kobietę. Nie z powodu kształtnych łydek ani nie dlatego, że w swoim garniturze budzisz zazdrość u jej koleżanek z pracy. Owszem, istnieją też takie kobiety, ale są tylko jak zły przykład dla innych" (Nina George "Lawendowy pokój"). Co sądzi Pani o tym cytacie? Czy uważa Pani, że kobiety i mężczyźni kochają inaczej? Co dla kobiet jest ważne w miłości, w wyborze Tego Jedynego? Czy kierujemy się tymi samymi zasadami?
    Pozdrawiam, izka3@op.pl

    OdpowiedzUsuń
  17. Czy czasem po zakończeniu książki myśli Pani o swoich bohaterach i ich dalszych losach?
    darkat@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  18. Co Pani skłoniłodo pisania ?
    gosia2016@op.pl

    OdpowiedzUsuń
  19. Gdy te poziomki już zakwitną, to co będzie dalej?

    OdpowiedzUsuń
  20. Pisanie na pewno wciąga i uzależnia. Spróbowało się raz i chce się jeszcze, więcej. Jakie są więc Pani dalsze plany pisarskie? Czy myślała Pani o pisaniu książek dla dzieci i młodzieży? Czy pozostanie Pani w kręgu powieści dla dorosłych?
    Pozdrawiam, babbit@o2.pl

    OdpowiedzUsuń