KSIĄŻKA DNIA CZYLI DZIEŃ Z KSIĄŻKĄ "Latarnik" Karol Kłos
Fragment czwarty.
"Materialne bogactwo i związany z nim dobrobyt rozleniwia. Prosta droga, lekka, łatwa, prawie że przyjemna. Prawie, bo najchętniej usiadłbyś w fotelu. Może być fotel dyrektora lub prezesa. Wysokie wynagrodzenie murowane. Najlepiej, żeby było jeszcze wyższe niż to murowane. Można ten problem rozwiązać za pomocą premii, nagród, funduszu reprezentacyjnego, to koniecznie, no i jeszcze paru innych trików finansowych. Nie będę wspominał o łapówkach, bo to się rozumie samo przez się. Oczywistości nie trzeba udowadniać. Poza fotelem trzeba też koniecznie pomyśleć o pozostałych meblach. Potem trzeba zatrudnić kogoś do odbierania telefonów, załatwiania korespondencji, zbywania interesantów, pamiętania o umówionych spotkaniach, informowania długiej połowy o dłuższej pracy. Potem trzeba sobie znaleźć odpowiedzialnych zastępców, których zadaniem będzie rozwiązywanie konkretnych problemów organizacyjnych. Najlepiej powołać wyspecjalizowane zespoły, zorganizować im 'burzę mózgów' i czekać na efekty.
Sytość nie skłania do pracy nad swoim wnętrzem, nad swoim charakterem."
Zgadzam się z tym. A Wy?
Intryguje mnie ta książka. :)
OdpowiedzUsuńGdyby ludzie pozostali sobą, nawet zdobywając duże pieniądze, świat mógłby być taki piękny.....
OdpowiedzUsuńPierwsze co mi przyszło na myśl, gdy przecztałam Latarnik, to nowela Sienkiewicz :)
OdpowiedzUsuńTrafne spostrzeżenie :)
OdpowiedzUsuń"Sytość nie skłania do pracy nad swoim wnętrzem, nad swoim charakterem."- święte słowa.
OdpowiedzUsuń