wtorek, 12 maja 2015

Dzień z książką. Agnieszka Krawczyk "Ogród księżycowy" Fragment trzeci.

Dzień z książką.
Agnieszka Krawczyk "Ogród księżycowy"
Fragment trzeci Emotikon w
"-Już teraz jest pięknie-odezwała się ostrożnie, jakby nie chcąc nieopatrznym słowem zburzyć doskonałości tego miejsca.-Kiedy otwiera pani kawiarnię?
-Myślę, że już niedługo. Przygotowywałam ten ogród przeszło rok. To było prawdziwe wyzwanie. Początkowo chciałam, żeby był cały biały, ale nie-to byłoby nudne!
Południewska nie podzielała jej zdania, bardzo lubiła biały kolor. Taki ogród oślepiałby swoim blaskiem, elegancki i jednocześnie oszczędny. Mogłyby w nim kwitnąć białe bzy i jaśminy-krzewy, które szczególnie lubiła.
Marzenia pisarki przerwało pojawienie się dziewczynki z tacą. Była to niewysoka brunetka z warkoczem włosów upiętych w koronę wokół głowy. Nosiła zabawne kolczyki przedstawiające motyle, które kołysały się przy każdym jej ostrożnym ruchu. Gdy rozłożyła na stole filiżanki i talerze, podniosła wzrok. Sabina zobaczyła duże, migdałowe oczy, takie same jak oczy Kaliny.
-To moja córka, Nika-potwierdziła jej podejrzenia Kalina. Nastolatka kiwnęła głową i przypatrywała im się ciekawie, szczególnie Julinie, która spuściła oczy i zaczęła kręcić w palcach róg serwetki.
-Ty jesteś Jula-powiedziała, celując palcem.-Chodzisz do naszej szkoły!
-Nika, co ci mówiłam o wytykaniu ludzi palcami?-spytała groźnie matka.
-Żeby nie wytykać-odparła pogodnie Mała. Wciąż obserwowała Julinkę, która niespodziewanie podniosła głowę i wypuściła serwetkę z ręki.
-Ja też cię znam-powiedziała cicho.-Sprzątnęłaś mi sprzed nosa książkę w bibliotece! Trzeci tom 'Lodowego spisku'. "   

1 komentarz:

  1. Czytając ten fragment, przypomniał mi się pewien cytat:
    "Książka jest niczym ogród , który można włożyć do kieszeni"
    Szkoda, że ogrodu nie można nigdzie "schować", by móc go "wyciągnąć" w chłodne, śnieżne dni, gdy za oknem panuje zimowa aura.
    Pani Agnieszka Krawczyk przepięknie opisuje ogród. Dzięki temu jego malowniczość, wspaniałość, woń i aromat pachnących kwiatów, mogą nam towarzyszyć przez cały rok
    To niesamowite, jak słowo działa na wyobraźnię. Czytam ten fragment i mam wrażenie, jakbym była w tej kawiarni, siedziała przy stoliku i piła herbatę. A wokół mnie cudownie pachnący bez i jaśmin... Rozmarzyłam się!!!
    "Przygotowywałam ten ogród przeszło rok." - to tak dużo czasu. Ile trzeba było poświęcić czasu, pracy, cierpliwości i przede wszystkim serca, by ogród wyglądał pięknie. To naprawdę "prawdziwe wyzwanie".
    Pomiędzy dziewczynkami panuje lekki chłód i dzieli je dystans - a to spowodowane przez książkę.
    Mam nadzieję, że w dalszych fragmentach znajdą wspólny język, dojdą do porozumienia, zakopią "topór wojenny" i narodzi się między nimi wspaniała przyjaźń, bo chyba łączy je miłość do książek. Oby tak było! :)

    OdpowiedzUsuń