Niepozornie wyglądająca gra niewielkich rozmiarów. Schować ją możemy nawet do kieszeni spodni lub bluzy i zabrać ze sobą na podwórko, by wspólnie z przyjaciółmi w nią pograć. Łączy w sobie prostotę i nietuzinkowość. Rozwija wyobraźnię, pozwala na kreowanie jej, na tworzenie i myślenie. Dzięki niej możemy wykorzystać naszą pomysłowość, wykazać się sprytem i talentem.
Gra składa się w zasadzie tylko i wyłącznie z dziewięciu kostek, które ułożone są w zgrabnym i doskonale wykonanym pudełku. Do tego dołączona została instrukcja.
Na kostkach znajdują się obrazki takie jak: żarówka, ręka, uśmiechnięta buzia, klucz, kwiatek, znak zapytania, strzałka, oko, drzewo, żółw, stopa, ogień, magnes, ryba, księżyc, książka, jabłko, samolot, latarka czy dom. Kostki te wykonane zostały starannie, a rysunki na każdej z nich są inne i niepowtarzalne. Łącznie mamy do wyboru 54 obrazki. Czy uda nam się wykorzystać każdy z nich w naszej opowieści?
O co chodzi w tej grze?
Rzucamy wszystkimi kostkami w jednym czasie. Następnie zaczynamy opowiadanie od słów: "Pewnego razu..." lub "Dawno temu...". Później opierając się na dziewięciu obrazkach, jakie wyrzuciliśmy dzięki kostkom, kontynuujemy naszą historyjkę. Możemy oprzeć się na rysunku, który jako pierwszy zwrócił naszą uwagę, ale też na takim, z którym coś nam się skojarzyło. Wszystko zależy od naszej pomysłowości i kreatywności. Najtrudniej jest zacząć zabawę, później jest o wiele prościej i zabawniej. Sporo przy tym śmiechu, ale też dobrej zabawy i nauki. Dzięki tym prostym obrazkom tworzymy w głowie zaskakujące i niebanalne opowieści, które zachwycają innych uczestników gry i często nas samych również!
Moje dzieci bardzo lubią grę, ponieważ nie ma w niej zbyt wielu elementów, nie muszą długo i mozolnie jej rozkładać i nie potrzebują mnóstwa miejsca, by pograć. Tak naprawdę ogranicza ich tylko własna wyobraźnia i kreatywność.
Prawda jest taka, że ta zabawa wciąga, a im częściej i regularniej się w nią gra, tym lepiej nam idzie. Coraz dłuższe i ciekawsze są nasze historyjki, dowcipniejsze i bardziej rozbudowane, wielowątkowe można by nawet powiedzieć. Może za sprawą tej gry odkryjemy w sobie talent i zaczniemy nawet spisywać stworzone przez nas opowiastki. Kto wie?
Najciekawsze w tej grze jest to, że nawet dziecko, które jest jedynakiem może się w nią bawić. Nie potrzebuje żadnego towarzystwa, by wspaniale spędzić czas, a z drugiej strony uczestników zabawy może być kilku. Można w nią grać indywidualnie lub drużynowo, wszystko zależy od naszej inwencji twórczej i pomysłowości. Ćwiczymy w ten sposób wyobraźnię, kreujemy rzeczywistość, uczymy się interesująco opowiadać.
To gra dla osób w różnym wieku, nie ma co do tego żadnych ograniczeń, oczywiście nie jest przeznaczona dla dziecka całkiem małego, ale to chyba zrozumiałe. Moja czteroletnia Zuza gra w nią i nie nudzi się, snuje ciekawe i zabawne historyjki, które zaskakują nas i rozbawiają.
Story Cubes to także doskonała forma pomocy dla nauczycieli, trenerów, terapeutów, jak zapewnia producent. Oprócz zestawu podstawowego mamy do wyboru wiele dodatkowych wariantów.
Moja rodzina serdecznie poleca grę. Tutaj możecie o niej poczytać: http://www.storycubes.pl/index.php
Póki co Kubuś chyba jeszcze za mały, ale tez bardzo ciekawe!
OdpowiedzUsuń